Poniedziałkowa sesja była jedna z dłuższych w dziejach rady miejskiej Brańska. Radni z przerwami obradowali dobre kilka bitych godzin. W trakcie obrad przyjęli budżet miasta na rok 2024, odbyli wycieczkę do remizy strażackiej, aby na własne oczy obejrzeć usterki, do których miało dojść podczas prac remontowych, a na koniec musieli wysłuchać pretensji dwóch mieszkanek lokalu socjalnego, niezadowolonych ze swoich warunków bytowych.
Nowy wiceprzewodniczący rady Wojciech Wasilewski złożył w w trakcie sesji wniosek, a właściwie gdy burmistrz Eugeniusz Koczewski odczytywał sprawozdanie ze swojej działalności, aby zrobić półgodzinną przerwę, by radni mogli sami naocznie przyjrzeć się jak wygląda strażacka remiza po remoncie. Wniosek przegłosowano i radni przerwali obrady. Obejrzeli remizę. Uwag było sporo.
REKLAMA
Sporo też było dyskusji na temat kolejnej inwestycji, to znaczy wymiany oświetlenia. Na poprzedniej, nadzwyczajnej sesji, nawet przyjęto uchwałę o dodatkowej dotacji z budżetu, gdyż w wyniku otwarcia ofert najtańsza przekraczała zakładane kwoty.
Jednak sytuacja się zmieniła. Burmistrz Eugeniusz Koczewski doszedł do wniosku, po zasięgnięciu szeregu opinii, że zostało za mało czasu, aby firma mogło wykonać inwestycję jeszcze w tym roku, co też było warunkiem przyznanej dotacji z urzędu marszałkowskiego i przetarg unieważnił. Możliwe, ze stało się to także dlatego, iż sami potencjalni wykonawcy wymiany oświetlenia widząc, że gminie zostało mało czasu świadomie zawyżali ceny, na co wskazywał też radny Krzysztof Prześniak na poprzedniej sesji. Niestety dla Brańska będzie się to wiązało ze zwrotem subwencji przyznanej przez urząd marszałkowski na ten cel.
Wątpliwości radnych wzbudziła też kwota 200 tys. zł, jaką burmistrz planował na remont sali konferencyjnej, gdzie odbywają się sesje. Ich zdaniem to za dużo i na ten cel wystarczy połowa tej kwoty.
Co do budżetu Brańska na rok 2024, to został on przyjęty. Za głosowało ośmiu radnych, nikt nie był przeciw, a pięciu radnych wstrzymało się od głosu. Budżet po stronie dochodów zakłada kwotę nieco ponad 39,6 mln złotych, a po stronie wydatków 41,8 mln złotych. Deficyt wyniesie 2,27 mln złotych. Część inwestycji, które nie zrealizowana w 2023 została przeniesiona na 2024 rok.
- To historyczny budżet - stwierdził burmistrz Koczewski. - Na inwestycję przeznaczymy prawie 20 mln złotych.
- Daj Boże, aby inwestycje poszły dobrze - życzył wiceprzewodniczący Wojciech Wasilewski, na co otrzymał podobną odpowiedź burmistrza.
W wolnych wnioskach wrócił temat remontu remizy i niedociągnięć z tym związanych.
- W moim odczuciu są niedociągnięcia i je widać: na suficie pęknięcia, ściany nierówne. Można to było zrobić lepiej - stwierdził wiceprzewodniczący Wasilewski.
- Od początku wiadomo było, ze ściany nie miały być gładkie, bo to garaż, Natomiast w miejscu, gdzie jest sala konferencyjna i szatnie ściany są gładkie - replikował burmistrz Koczewski. Dodał też, że nie rozumie skąd niechęć do jego osoby ze strony strażaków ochotników i sugerował, że może ktoś ich wciąga w rozgrywki personalne.
Faktem jest, ze podczas sesji często dochodziło do utarczek słownych między burmistrzem i radnym Krzysztofem Prześniakiem i obaj obwiniali się o prowadzenie kampanii wyborczej podczas obrad.
Na koniec sesji pojawiła się też 82-letnia mieszkanka Brańska, z córką wyraźnie niezadowolone z lokalu socjalnego, który został im przydzielony cztery lata temu. Mieszkanki te dobitnie, często w mocnych słowach dawały wyraz swojemu niezadowoleniu.
Z wyjaśnień burmistrza wynikało, że cztery lata temu zostały przeniesione z ul. Mickiewicza, gdyż ich dom groził zawaleniem, na ul. Kościuszki do lokalu socjalnego, z ubikacją, ale bez łazienki i wtedy lokal ten był po remoncie w stanie do zamieszkania. Mieszkanki Brańska skarżyły się też na zimno i dziury w oknach.
Część radnych i burmistrz sugerowali, ze powinny nieco bardziej dbać się o mieszkanie, a inni, aby miasto dało im nowy lokal socjalny.
(ms)
Budżet Brańska sesji:
Wolne wnioski: