Czerwiec jest pracowitym miesiącem służby dla brańskich strażaków. Choć minął dopiero pierwszy tydzień miesiąca, druhowie interweniowali w tym czasie ponad dwukrotnie częściej niż w całym maju.
REKLAMA
Zimowe miesiące to najczęściej interwencje przy pożarach sadzy czy też z racji wypadków wskutek poślizgu aut. Z kolei ciepłe miesiące charakteryzują się przede wszystkim częstymi wezwaniami w celu usunięcia gniazd owadów błonkoskrzydłych, czyli os, pszczół bądź szerszeni. Jest to prawdziwa zmora drewnianych domów, choć akcje dotyczą także gniazd powstałych także nieco w głębi posesji. Takie interwencje w czerwcu tygodniu były podejmowane już 3 razy - w Brzeźnicy, Oleksinie oraz na Kolonii Brańsk.
Takiego problemu nigdy nie można bagatelizować, ponieważ ukąszenie takiego owada u osoby uczulonej może wywołać groźną reakcję uczuleniową. Czasem się kończy na miejscowym podrażnieniu skóry i opuchliźnie, a czasem na nawet zagrażającej życiu reakcji całego organizmu.
Pożary na cmentarzu
Wezwania do interwencji na cmentarzu z pewnością nie są zbyt częstym zjawiskiem, natomiast tylko w ciągu ostatnich 7 dni brańscy druhowie gasili tam pożar aż dwukrotnie. Pierwsze z wezwań miało miejsce w sobotę, 3 czerwca i dotyczyło otwartego ognia, jaki pojawił się na jednym z nagrobków nieopodal kaplicy cmentarnej. Z kolei wczoraj (6 czerwca) pożar zauważono na wyznaczonym składowisku śmieci zlokalizowanym w narożniku brańskiej nekropolii.
Co ciekawe, w ostatnim listopadzie - miesiącu, kiedy na cmentarzu zapala się najwięcej zniczy i składuje się najwięcej śmieci, brańscy druhowie nie musieli interweniować. Problemy pojawiły się dopiero latem.
Podobne interwencje mieli też strażacy z Bielska
CZYTAJ WIĘCEJ:
Dziś pożar w budynku, wczoraj dwa na cmentarzach w Bielsku i Brańsku
(kp)