Kalnica jest zdecydowanie miejscem, w którym kierowcy najczęściej tracą prawko. O takich przypadkach pisaliśmy wielokrotnie. Kontrole policji są tam niemal cały czas. Zła sława tego miejsca w okolicy jest już powszechnie znana, ale ciągle zdarzają się przypadki, że ktoś jedzie tam za szybko.
Tym razem padło na szybkiego 50-latka.
- Policjanci z bielskiej drogówki każdego dnia zwracają uwagę na kierowców, którzy nie stosują się do przepisów ruchu drogowego. Wczoraj sprawdzali między innymi, z jaką prędkością poruszają się kierowcy w Kalnicy - informuje bielska policja. - Wieczorem zatrzymali do kontroli drogowej 50-latka jadącego volkswagenem.
Jechał on z prędkością 101 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do pięćdziesięciu.
50-latek o złej sławie Kalnicy mógł nie wiedzieć, bo jest mieszkańcem województwa lubelskiego. Jako kierowca powinien jednak znać przepisy ruchu drogowego i wiedzieć, że należy się do nich stosować. Niewiedza, czy też jej niestosowanie słono go kosztowała.
- Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych i 13 punktami. Stracił też prawo jazdy - informuje policja.
Apelujetez o ostrożność na drodze i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego i to nie tylko w Kalnicy.
- Każde nieodpowiedziane zachowanie może nieść ze sobą poważne konsekwencje - przyopominają policjanci.
Mandat i utrata prawa jazdy, nie jest najgorszym, co może nas spotkać na drodze. Obrażenia, śmierć, utrata bliskich lub świadomość, że przez brawurę lub brak odpowiedzialności pozbawiliśmy kogoś życia, to najtragiczniejsze i ciągle zbyt częste skutki wypadków drogowych.
(azda)