Pionier Brańsk w inauguracyjnym meczu grupy III podlaskiej A klasy pokonał u siebie rezerwy Ruchu Wysokie Mazowieckie 8:1. Ozdobą spotkania był gol Rafała Chrosta z połowy boiska zdobyty w czwartej... sekundzie meczu.
Przed meczem można było usłyszeć głosy, że kolejna z rzędu przeprawa z drużyną złożoną z młodych zawodników może nie być łatwa. Tym bardziej, że rywal nie był wcześniej znany brańszczanom z bezpośrednich starć. Jak się jednak okazało, rezerwom Ruchu Wysokie Mazowieckie daleko było do poziomu, jaki prezentował APN Hattrick Białystok. Przypomnijmy - spotkanie w okręgowym Pucharze Polski zakończyło się porażką Pioniera 5:1.
Rekordowy gol Chrosta
Zapewne często słyszymy stwierdzenie, że "mecz nie zdążył się jeszcze dobrze rozpocząć, a bramkarz już musiał wyjmować piłkę z siatki". W przypadku gola na 1:0 doszło jednak do absolutnie niecodziennej sytuacji. Rafał Chrost postanowił uderzyć na bramkę Ruchu niemal równo z pierwszym gwizdkiem i to wprost z połowy boiska. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i - używając nomenklatury lekkoatletycznej - w czasie poniżej 5 sekund przekroczyła linię bramkową. W ten sposób Chrost zdobył jedną z najszybszych bramek w historii polskiej piłki, które zarejestrowała kiedykolwiek kamera. Swoje zainteresowanie nietypową sytuacją wprost z niższych lig wyraził nawet popularny serwis Kartofliska.pl przez co gola obejrzały już setki tysięcy kibiców:
"Róg, róg, róg - gol, gol, gol"
Taką właśnie przyśpiewkę często można usłyszeć z ust kibiców piłki nożnej podczas zbliżającego się kornera. W pierwszej połowie niemal każdy rzut rożny siał spustoszenie w szeregach gości. Do bramki w taki sposób trafiali kolejno Mariusz Topczewski (gol niemal identyczny jak w meczu pucharowym) oraz Filip Zimnoch i Daniel Lubowicki (obydwie bramki zdobyte po główkach).
Pozostałe rzuty rożne stanowiły również duże zagrożenie, a jeden z nich zakończył się nieuznanym trafieniem. Już po pierwszej połowie było wiadomo, na co trener Ruchu powinien położyć szczególny nacisk podczas najbliższych treningów. Pionierzy nie tylko w polu karnym rywala przeważali wzrostem, ale mieli przede wszystkim dużą swobodę w poruszaniu się pod bramką gości.
Powtórka z rozrywki
Po przerwie Ruch zachowywał już większą czujność przy rzutach rożnych i więcej już nie stracił bramki w taki sposób, ale brańszczanie nadal mogli wykręcać lepszy wynik.
Kacper Karwowski przy golu na 5:0 wykorzystał błąd bramkarza, który chciał złapać w "koszyczek" uderzenie Jacka Żocha z rzutu wolnego i główką przelobował golkipera gości.
Bramka na 6:0 to kolejny lob z główki - tym razem Rafała Chrosta, który wykorzystał świetne podanie krzyżowe Szymona Kunickiego.
Przy siódmej bramce Paweł Zawadzki uruchomił Marcina Michalskiego, który z lewego skrzydła dograł do Mateusza Niewińskiego, a ten skierował spokojnie piłkę do pustej bramki.
Strzelanie w drużynie Pioniera zakończył popularny "Misiek", który uderzył nie do obrony z ok. 12 metra.
Gościom udało się zdobyć honorową bramkę po rzucie karnym, sprokurowanym przez zagranie ręką w polu karnym przez pana Jacka Żocha. W ten sposób zakończyli kolejne spotkanie wynikiem 1:8, ponieważ tak zakończyło się również spotkanie z Kulturalnymi Łomża w pierwszej rundzie okręgowego PP.
Pionier zaczyna kolejną rundę rozgrywek od wysokiego zwycięstwa. Wiosną brańszczanie wygrali pierwszy mecz 6:0, teraz jeszcze wyżej, co zarazem daje im liderowanie w tabeli już po pierwszej kolejce, ponieważ wicelider Kolejarz Czeremcha wygrał na wyjeździe z Perspektywą Łomża jedną bramką różnicy mniej (6:0).
Kolejne spotkanie Pioniera już w najbliższą niedzielę, 11 września w Pilikach, gdzie dojdzie do starcia z kolejną drużyną rezerw - tym razem bielskiego Tura.
(kp)