Matty Cash po raz pierwszy wypowiedział się na temat jego związków z Brańskiem, skąd pochodzi jego babcia. Reprezentant Polski i czołowy obrońca Premier League wspomniał o Brańsku po pytaniu jednego z twitterowiczów podczas niedawnego wywiadu przeprowadzonego podczas zgrupowania kadry narodowej. Nota bene zakończyło się ono wygranym meczem barażowym ze Szwecją i awansem naszych piłkarzy na listopadowe MŚ w Katarze.
Temat pochodzenia rodziny zawodnika Aston Villa był już wielokrotnie poruszany na naszych łamach. Przypomnijmy: babcia piłkarza, Janina Kalisiewicz urodziła się w 1944 roku i pochodzi z Brańska. W 1964 roku odwiedzała w Anglii swoją siostrę i tam poznała Ryszarda Tomaszewskiego, który pochodził z Pomorza, a w Wielkiej Brytanii osiadł na stałe po powrocie z Syberii. Z przypadkowej znajomości narodziło się uczucie. Powrót do komunistycznej Polski nie był atrakcyjną opcją, więc zostali na wyspach. Para szybko się pobrała, a już w 1967 roku na świat przyszło ich pierwsze dziecko - córka Barbara. Pani Barbara z kolei związała się w Anglii ze Stuartem Cashem - byłym piłkarzem i trenerem - a jednym z trójki jej dzieci jest Matty.
Okazją do przypomnienia brańskich korzeni Casha, był niedawny wywiad.
W wywiadzie przeprowadzonym przez Sebastiana Staszewskiego z kanału "Po gwizdku", Matty Cash odpowiadał na pytania twitterowiczów. Jedno z nich brzmiało:
- Czy masz kontakt z rodziną z Brańska?
- Nie. Moja mama ma, ja nie. Spotkamy się dopiero na czerwcowym weselu mojego brata. Wtedy będzie okazja, by się poznać. Nigdy nie byłem w Brańsku, ale bardzo chcę tam pojechać. Chcę bardzo doświadczyć Polski, pięknych miejsc - odpowiedział piłkarz.
Do tych słów odniósł się burmistrz Brańska. Eugeniusz Koczewski już w październiku ur. za pośrednictwem mediów zapraszał Casha do rodzinnej miejscowości swojej babci. Teraz zaproszenie ponowił.
- Jest nam bardzo miło, że pan Matty Cash zadeklarował, że chciałby przyjechać do Brańska - podkreśla w swoim ponownym zaproszeniu burmistrz. - Oczywiście w imieniu mieszkańców naszego miasta ponawiam zaproszenie. Myślę, że pierwsza wizyta reprezentanta Polski w rodzinnym mieście swojej babci byłaby niezapomnianym przeżyciem zarówno dla niego samego jak i dla naszych młodych piłkarzy, dla których mógłby stanowić wielką inspirację. Chcemy, aby pan Matty był nie tylko reprezentantem Polski, ale też Brańska - naszym ambasadorem. W wywiadzie dostrzegłem również pytanie o ulubiony polski klub pana Casha i odpowiedź, że takiego jeszcze nie posiada. Zachęcam więc do spotkania z zawodnikami Pioniera Brańsk, który, choć gra w jednej z niższych lig, od tego momentu powinien stać się mu bardzo bliski. Dużym wyróżnieniem byłoby też dla nas, gdyby w tym wydarzeniu panu Cashowi towarzyszyła jego rodzina oraz prezes PZPN-u pan Cezary Kulesza, który jak wiemy pochodzi z Podlasia
Jak odniesie się do tego sam piłkarz? W najbliższym czasie postaramy się uzyskać od niego odpowiedź.
(kp)