Policjanci z Bielska Podlaskiego w ciągu dwóch dni zatrzymali cztery osoby z narkotykami. Dwie z nich to osoby niepełnoletnie. Jedną z nich był 14-latek.
Zatrzymań dokonali policjanci z oddziału prewencji we Wrocławiu, aktualnie pełniący służbę na terenie powiatu bielskiego.
- We wtorek mundurowi, patrolując miasto, zauważyli idącego ulicą Mickiewicza mężczyznę, który na widok patrolu nagle przyśpieszył. Chwilę później okazało się, że 30-latek w kieszeni kurtki miał torebkę z suszem roślinnym. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana.
Kolejni mężczyźni wpadli wczoraj w Brańsku. Uwagę policji zwrócili swoim dziwnym zachowaniem.
- Przed godz. 11 policjanci zauważyli młodych mężczyzn, którzy kopali w ogrodzenie posesji. Jak opisuje policja, obaj brańszczanie byli wyraźnie zdenerwowani i co chwila wkładali ręce do kieszeni spodni. Jak się okazało, w kieszeniach mieli torebki z suszem. Badanie narkotesterem potwierdziło, że była to marihuana. Zatrzymani mieli 14 i 17 lat.
- Ostatni z mężczyzn wpadł w ręce mundurowych po północy w centrum Bielska Podlaskiego. Na widok radiowozu mężczyzna szybko zawrócił i chciał odejść. Takie zachowanie wzbudziło podejrzenia mundurowych. Przy 31-latku, w jego portfelu, policjanci znaleźli torebkę z białym proszkiem. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że była to amfetamina. Bielszczanin trafił do aresztu - informuje bielska policja. - Policjanci przypominają, że posiadanie środków odurzających jest przestępstwem. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje za to przestępstwo do 3 lat pozbawienia wolności, natomiast w przypadku osób nieletnich sprawa ma swój finał w sądzie rodzinnym.
(azda)