Renata Zalewska urodziła się w Bielsku, pracuje w szkole specjalnej, mieszka w Świrydach, w Brańsku prowadzi scholę. Była także inicjatorką powstania Stowarzyszenia Małe Marzenia w Bielsku, które pomagało spełniać marzenia chorych dzieci. Kiedyś występowała też na scenie. Nauczycielka i społecznik, całe życie wiele dawała z siebie dla innych. Obecnie sama potrzebuje pomocy, by odzyskać sprawność i móc dalej funkcjonować.
Do wyciągnięcia ręki po wsparcie zmusił ją tragiczny wypadek.
"Nazywam się Renata Zalewska. Jestem żoną i matką. Mam 41 lat i do stycznia 2021 roku byłam kobietą pełną życia. Byłam szczęśliwa chodząc codziennie do pracy jako nauczyciel. Moją pasją jest też prowadzenie Scholi "Perełki" przy parafii. Normalnością był dla mnie kontakt z dziećmi i młodzieżą. Odkąd pamiętam zawsze starałam się pomagać innym - szczególnie osobom z niepełnosprawnościami w różnym stopniu - pisze o sobie. - Niestety 25 stycznia 2021 roku moje życie się zmieniło w ciągu jednej chwili. Wszystkie plany, marzenia, praca z dziećmi i młodzieżą legły "w gruzach". W wyniku wypadku doznałam wieloodłamowego złamania trzonu kości ramiennej oraz uszkodzenia nerwu promieniowego. Od tego czasu przebywam w szpitalu, przeszłam już trzy operacje i na chwilę obecną moja prawa ręka, by wrócić do sprawności, wymaga ciągłej rehabilitacji. Dzięki staraniom wielu lekarzy i rehabilitantów od niedawna zaczęłam delikatnie ruszać palcami.
Teraz, by odzyskać sprawność w ręce, potrzebuje drogiego sprzętu rehabilitacyjnego. Jednak nie tylko dla siebie. Docelowo sprzęt ma trafić do bielskiego szpitala i służyć wszystkim chorym.
"Pomimo tego, że jest mi ciężko, postanowiłam się nie załamywać. Chciałabym, by ten czas pełen bólu oraz tęsknoty za rodziną, za pracą, za normalnością - nie pozostał czasem zmarnowanym. Postanowiłam pomóc nie tylko sobie, ale także innym ludziom, którzy wymagają wsparcia i rehabilitacji. Sprzęt rehabilitacyjny jest dość drogi i nie jestem w stanie sama go zakupić. Chcę, byście wiedzieli, że moim marzeniem jest to, by ten sprzęt, został do dyspozycji również innym potrzebującym, którzy znajdą się na oddziale rehabilitacji w szpitalu, w Bielsku Podlaskim. By wspomóc moją rehabilitację, bardzo pomocna jest szyna do ćwiczeń biernych stawu barkowego. Dzięki niej możliwe będzie usprawnienie mojej ręki i możliwość powrotu do pisania, do sprawności" - pisze w apelu o pomoc.
Renata Zalewska założyła zbiórkę na portalu zrzutka.pl.
Potrzebna kwota to 40 tys. zł. Za dużo jak na możliwości finansowe pani Renaty i jej rodziny, ale z pewnością w zasięgu możliwości ludzi dobrej woli. Mieszkańcy Bielska, Brańska i okolic już wielokrotnie udowodnili, ze dobrego serca im nie brakuje. Zebrano już prawie jedną dziesiątą kwoty, czyli prawie 4 tys. zł.
A tu pani Renata, z czasów gdy występowała z zespołem Kors&Relax (po prawej).
.
(bisu)