W sobotę przed południem w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o tym, że zmarł ksiądz Andrzej Pietraszko. Po południu informację tę potwierdziła diecezja w Miami, w której ksiądz Pietraszko pełnił posługę.
Duchowny wywodził się z Ziemi Brańskiej, a dokładniej z Popław. Urodził się w 1971 roku jako trzecie z piątki dzieci Józefa i Haliny Pietraszków. Od 10 lat pełnił posługę w Miami na Florydzie w USA
Według informacji podanych przez diecezję ksiądz miał objawy zakażenia COVID-19. Jednak pierwszy test nie dał jednoznacznego wyniku i trzeba było go powtórzyć. Drugi potwierdził, iż duchowny jest chory. Było to półtora tygodnia temu. Niestety duchownemu nie udało się pokonać choroby. Zmarł w piątek po godz. 22, leżąc pod respiratorem. Niemal do ostatniej chwili był przytomny, kilka godzin przed śmiercią dzwonił do kuzynki.
"Pokazałeś nam głębię wiary. Doprowadziłeś nas do piękna i bogactwa naszego Kościoła katolickiego... do momentu, w którym musieliśmy się zapytać: "Dokąd byśmy poszli?" Byłeś prawdziwym ojcem dla swoich parafian. Dobra robota. Dobrze przeżyte. Będziemy modlić się za Twoją duszę. Módl się za nami, Ojcze Andrzeju! Teraz możesz zrobić o wiele więcej!" - napisała na Facebooku jedna z amerykańskich parafianek.
Misję w Miami ks. Pietraszko rozpoczął w 2011 roku. Jak podaje tamtejsza diecezja, aktywnie uczestniczył on we wszystkich wydarzeniach związanych z życiem wspólnoty. Był bardzo oddany parafii i wiernym, opiekował się chorymi, był kapelanem szpitalnym.
Jak podkreśla biskup Miami, ks. Pietraszko był bardzo oddany tej szpitalnej posłudze.
Ksiądz Andrzej Pietraszko, zanim został duchownym, po osiągnięciu pełnoletności na kilka lat wyjechał do Belgii. Gdy po trzech latach wrócił, w 1991 roku wstąpił do seminarium duchownego. Studiował filozofię i teologię w seminarium w Drohiczynie i na uniwersytecie w Lublinie. W 1996 roku kontynuował studia w seminarium im. Cyryla i Metodego w Michigan w USA. W pewnym momencie powiedział swojemu promotorowi, że w Polsce jest i tak dużo księży i chętnie zostałby w USA. I został. Przyjęty go do Archidiecezji Miami. Studiował na Uniwersytecie w Boyton Beach na Florydzie.
Po święceniach swoją posługę pełnił w różnych parafiach m.in. w Hollywood, Key West, Weston i kilku parafiach w samym Miami.
(kp, bisu)