Tylko wczoraj na drogach powiatu bielskiego policjanci zatrzymali trzech kierowców, którzy nietrzeźwi wsiedli za kierownicę. Jednym z nich był 29-latek, który wpadł podczas interwencji w gminie Boćki.
REKLAMA
Policjanci pojechali tam w związku ze zgłoszeniem o nietrzeźwym mężczyźnie, który awanturuje się pod jednym z domów. Mundurowi ustalili, że 29-latek na miejsce przyjechał ciągnikiem rolniczym. Mundurowi wyczuli od niego alkohol wobec czego sprawdzili stan trzeźwości. Badanie wykazało 2,7 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna ma sądowy zakaz kierowania pojazdami. Ciągnik nie miał też badań technicznych, w związku z czym mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny.
Kolejnym nietrzeźwym kierowcą okazał się 41-latek. Mężczyzna kierujący dostawczym fiatem wpadł na jednej z ulic w Brańsku, ponieważ nie miał zapiętych pasów. Policjanci z drogówki podczas kontroli sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mieszkaniec powiatu siemiatyckiego stracił prawo jazdy, a jego pojazd uległ konfiskacie.
Ostatni kierowca został zatrzymany w gminie Rudka. Bielscy mundurowi pojechali na miejsce po informacji o kolizji spowodowanej przez nietrzeźwego kierowcę. Na miejscu byli już funkcjonariusze komendy policji w Wysokiem Mazowieckiem.
"Okazało się, że kierujący skuterem 48-latek wyprzedzając ciągnik rolniczy zjechał na pobocze, a następnie wywrócił się. Od mężczyzny mundurowi wyczuli alkohol. Mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego trafił do szpitala z związku z odniesionymi obrażeniami. Kierowcy za jazdę na „podwójnym gazie” odpowiedzą przed sądem. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności" - czytamy na stronie (bielsk-podlaski.policja.gov.pl).
opr. (ms)