Bielscy policjanci otrzymali informację o krzykach kobiety dochodzących z jednego z mieszkań. Zastali tam roztrzęsioną kobietę oraz jej partnera. Oboje byli nietrzeźwi.
REKLAMA
Bielszczanka powiedziała policjantom, że mężczyzna wpadł w szał, krzyczał i rozrzucał po mieszaniu przedmioty oraz ją uderzył. Podczas prowadzonej interwencji funkcjonariusze zauważyli na półce pod telewizorem słoik po maśle czekoladowym, który wypełniony był suszem. Na miejsce przyjechali śledczy, którzy przeszukali mieszkanie. Okazało się, że takich zabronionych substancji jest tam więcej.
Funkcjonariusze ujawnili ukryte w meblach torebki foliowe z suszem, a także z białą krystaliczną substancją oraz wagę jubilerską. Wstępne badania wykazały, że zabezpieczone substancje to 218 gramów mefedronu i 61 gramów marihuany. Mieszkający tam 37-latek przyznał, że środki odurzające należą do niego.
„Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a następnie został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim. Usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu na wniosek prokuratora zatrzymany najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Policjanci zajęli się też sprawą przemocy wobec partnerki i wszczęli procedurę Niebieskiej Karty" - czytamy dalej na (bilsk-podlaski.policja.gov.pl).
Zdjęcia - KPP w Bielsku Podlaskim:
opr. (ms)