Parcewo ma już miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jego przyjęcie zostało przegłosowane na ostatniej sesji rady gminy. Taki plan chcą też u siebie wprowadzić mieszkańcy Knoryd i Pasynek. Jest on bowiem dość skutecznym sposobem zablokowania budowy ferm drobiu w obrębie wsi, ale nie tylko. Jego wprowadzenie ma dużo szersze znaczenie.
REKLAMA
Plan zagospodarowania przestrzennego wskazuje kierunki rozwoju danej miejscowości oraz określa ograniczenia prowadzonych w jej obrębie inwestycji i rozbudowy.
W planie takim można na przykład założyć, że na danym terenie powstaną fabryki, blokowiska, zakłady produkcji rolnej jak fermy drobiu lub tuczarnie świń, farmy fotowoltaiczne, ale też wskazać, iż teren przeznaczony jest pod indywidualne gospodarstwa rolne i zabudowę typową dla domów jednorodzinnych, a wykluczyć resztę.
Właśnie tę ostatnią opcję zakłada miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w Parcewie. Plan obejmuje tylko część wsi (tę od strony Bielska).
Zgodnie z jego założeniami na tym terenie mogą powstawać domy jednorodzinne wraz z infrastrukturą oraz zabudowania typowe dla gospodarstw rolnych, ale nie masowej produkcji typowej dla ferm drobiu czy tuczarni świń, anie też dużych farm fotowoltaicznych, czy turbin wiatrowych (te przydomowe oczywiście są dozwolone). Plan zakłada też, iż w przyszłości wieś może rozbudować się w stronę pól. Obecnie zabudowa Parcewa ciągnie się wzdłuż głównej drogi. Posesje są dość wąskie i długie, na ich tyłach jest tzw. droga "na zahorodziu", czy "zagumienna", a za nią już pola.
Plan zakłada, iż w przyszłości zabudowa jednorodzinna czy gospodarstw rolnych może rozwijać się także przy owej "zagumiennej" drodze. Nowe siedliska mogą powstawać po wydzieleniu ich z obecnych posesji lub na obecnych polach.
Plan pozwala na powstawanie silosów, czy hal służących do zabezpieczania maszyn czy składowania produktów rolnych. Uwzględnia też juz isniejące obiekty. Ze względu na to, ze wiele posesji w Parcewie jest stsounkowo wąska, zrezygnowano z konieczności zachowania odstępu od granic działki przy powstawaniu zabudowy (wiele działek jest na tyle wąska, że takie ograniczenie wykluczałoby budowanie na nich czegokolwiek).
Zakłada też utwardzenie, uzbrojenie i poszerzenie "drogi zagumiennej", by zapewnić odpowiedni dojazd do nowych siedlisk. Podczas konsultacji, to właśnie poszerzenie tej drogi o 4 m ( po 2 m z każdej strony) budziło największe kontrowersje.
Jeszcze ówczesna wójt, jej zastępca oraz projektant uspokajali, że to tylko plan zagospodarowania, a nie projekt budowy. Sama inwestycja to nie kwestia najbliższych lat, a dziesięcioleci. Odpowiadając na obawy, że z powodu poszerzenia drogi będą burzone budynki, ogrodzenia, a nawet domy, tłumaczyli, że oczywiście - nie. Czyniłoby to inwestycję nie opłacalna, bo przecież za każdy taki budynek gmina musiałaby wypłacać zadośćuczynienie. Tym samym ukrócono domysły, dlaczego miejscowy plan zagospodarowania obejmuje tylko dana część wsi, a nie dalsze posesje, na których przy wspomnianej drodze są zabudowania.
Wyjaśniono też, że plan zagospodarowania będzie opracowywany także na pozostałe części.
Pojawiła się tez koncepcja, by drogę poszerzyć tylko w stronę pól.
Poza tym samo poszerzenie drogi będzie realizowane, dopiero kiedy potrzebę taką wykażą sami mieszkańcy, czyli właściwie wtedy, kiedy wieś się rozbuduje w tym kierunku. Dopóki nie powstaną tam siedlisk, których właściciele drogi tej będą potrzebowały, to ona nie powstanie. A z drugiej strony ujęcie jej w planie jest wskazówka, ale osiedlających się, by zostawili na nią miejsce.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przed sesją radnych odwiedzały osoby, które próbowały przekonać do zagłosowania przeciw przyjęciu plany. Były to jednak osoby zaangażowane w projekt budowy ogromnych kurników koło Parcewa. Inwestycję tę plan zagospodarowania wyklucza.
Kilkoro mieszkańców (w tym wspomnieni) mówiło też o swoich wątpliwościach podczas posiedzeń komisji rady miasta.
Zgłoszono też aż 9 uwag, do projektu uchwały przyjmującej miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w Parcewie. Każda z nich była oddzielnie głosowana.
Uwag było aż 9, ale dotyczyły one tylko kilku działek i właściwie zbieżnych kwestii (poszerzenia drogi, ograniczenia wielkości i wysokości budynków etc.). Trudno nie domyślać się, że przynajmniej znaczna część z nich była inspirowana, przez osoby planujące budowę kurników, a część bezpośrednio tej inwestycji dotyczyła.
Ostatecznie wszystkie uwagi zostały odrzucone w głosowaniu. Za ich odrzuceniem głosowała większość radnych. Choć, co ciekawe, przy niektórych głosowaniach od głosu wstrzymywała się radna z Pasynek, w których analogiczny plan też ma powstać, i w okolicach których też planowana jest budowa kurników.
Większością głosów, choć nie jednogłośnie przyjęto też cały plan.
Za było 11 radnych, 4 się wstrzymało. Wstrzymała się także radna z Pasynek. A oprócz niej Anatol Tymiński (Nałogi), Andrzej Czeczuga (Proniewicze), Anna Siemieniuk (Rajsk).
Podczas sesji poruszano też inne tematy.
REKLAMA
Pojawiała się informacja, iż dokonano odbioru świetlicy w Malinowie, przeznaczono 80 tys. zł na świetlicę w Augustowie.
Mówiono też o realizowanych i planowanych inwestycjach drogowych, na które gmina dostała 7 mln zł z Polskiego Ładu. Przetarg na realizację wygrała Inżynieria Lądowa Braci Jurczuk. Na liście dróg są m. in, droga w miejscowości Skrzypki Małe, droga i chodnik w Brześciance, droga Zawady - Pietrzykowo w kierunku Wyszek, droga w Pilikach koło boiska z oświetleniem, droga z Hryniewicz do krajowej 19.
Radni przegłosowali też wykreślenie z listy pomników przyrody drzewa, które właściwie samo się wykreśliło, bo złamało się podczas jednej z wichur.
Wójt Walenty Korycki wspomniał też o problemie niskiego ciśnienia w sieci wodociągowej. Stwierdził, że jest to efekt większego poboru wody. Z jednej strony chodzi o mieszkańców, którzy podlewają swoje ogrody podczas suchych dni, z drugiej o firmy budowlane, które potrzebują wody do budowy dróg. Jak dodał, porozumiał się z firmami, by wodę pobierały nie z wodociągu a z innych źródeł choćby rzek czy stawów lub innych naturalnych ujęć wody. Na budowę czysta woda nie jest potrzebna.
Uprzątnięte zostanie też wyrobisko w Hryniewiczach.
Przegłosowano też uchwałę dotycząca organizacji wyborów sołtysów.
(azda)