Andrzej Krasowski miał 43 lata. Całe swoje życie poruszał się na wózku. Mimo że sam często potrzebował wsparcia, jeszcze, właściwie zawsze był chętny do pomagania innym. Był niepełnosprawny, ale swoją aktywnością, przewyższał wiele osób pełnosprawnych. O jego śmierci poinformowała parafia Zmartwychwstania Pańskiego, gdzie był lektorem.
Andrzej Krasowski mimo że cierpiał na liczne choroby przez całe życie był pozytywnie nastawiony do życia i ludzi. Zawsze potrafił skupić wokół siebie grupę przyjaciół, którzy tak jak on chcieli zrobić coś dobrego.
Uczył się w bielskiej Trójce, później w Białorusach wczasach, gdy w obu szkołach nie było jeszcze windy. Był jednak tak koleżeński i lubiany, że zawsze gdy trzeba było wnieść go na kolejne piętro, do pomocy zbierało się więcej osób niż było potrzeba.
Równie towarzyski był w trakcie studiów na Uniwersytecie w Białymstoku i w seminarium duchownym w Warszawie
Działał w licznych organizacjach i stowarzyszeniach. Cierpiał na liczne choroby. Kiedy musiał wymienić wózek, szybko zorganizowano zbiórki pieniędzy, nakrętek i zebrano na to odpowiednie fundusze.
Podobne zbiórki wcześniej i później organizował dla innych potrzebujących. Wraz z bractwem prawosławnym i innymi organizacjami prowadził zbiórki żywności, w czasie pandemii organizował pomoc osobom samotnym. Organizował też kiermasze ciast, licytacje, zbierał na wózki dla innych osób niepełnosprawnych, na leczenie chorych dzieci, pogorzelców, na każdego, kto potrzebował pomocy.
Był osobą głęboko wierzącą i związaną z Cerkwią. Dlatego postanowił wstąpić do seminarium duchownego. Został lektorem w cerkwi. Bardzo angażował się w tę funkcję.
Niestety od dłuższego czasu jego aktywność ograniczała choroba. Jakiś czas temu, mówił, że chciałby wiele rzeczy zrobić, ale nie jest w stanie, bo dużo czasu zabierają mu codzienne dializy. Opowiadał o pogarszającym się zdrowiu, ale bez skargi w głosie, a z nadzieją, że jeszcze dane mu będzie zrealizować niejedno zadanie.
Zmarł 7 czerwca, w dni pogrzebu Gabrysia Prokopiuka, którego leczenie też wspierał jak mógł.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wystawienie ciała nastąpi w niedzielę 9 czerwca o godz. 16 w cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego. Panichidę w intencji zmarłego zaplanowano na godz. 18. Liturgia i pogrzeb odbędą się w poniedziałek. Modlitwa zacznie się o godz. 8.
Zmarły całe życie starał się pomagać innym. Po śmierci robi to dalej. Zgodnie z wolą zmarłego i jego rodziny uczestnicy uroczystości pogrzebowej proszeni są, by zamiast kupowania kwiatów zasilili puszkę ofiarą na działalność prawosławnych monasterów.
(azda)