Nietypowi klienci pojawili się na parkingu Kauflandu w Bielsku. Przy popularnym markecie spacerowała sobie rodzina kaczek.
REKLAMA
Mama Kaczka i kaczęta nie były jednak zainteresowane zrobieniem zakupów. Wolały kręcić się w okolicach myjni.
Zobaczył je były radny miejski Andrzej Waszkiewicz i mimo że politycznie kaczki mogą kojarzyć się z nazwiskiem lidera jednej raczej nie lubianej przez niego partii, losem ptaków się zainteresował.
- Zrobiłem im kilka zdjęć i nagrałem filmik. Zadzwoniłem nawet na 112 z prośbą o skierowanie tu patrolu policji lub strażaków, by zapewnili kaczkom dotarcie do jakiegoś bezpiecznego miejsca - opowiada. - Szedłem też za nim i pilnowałem, żeby nie wpadły pod koła auta.
Kaczki nie czekały na pomoc służb.
Stwierdziły, że myjnia nie jest dla nich, zakupy też sobie odpuściły. Wyminęły market i inne sklepy i poczłapały gęsiego w stronę zarośli przy torach.
(azda)