Pogoda jak w listopadzie. Złośliwi nawet twierdzą, że obecnie w Polsce już nie ma czterech pór roku, jest tylko listopad i 2-3 miesiące skwaru. Fakt, że jak na końcówkę kwietnia jest dosyć chłodno.
REKLAMA
Zbliża się termin świat wielkanocnych obchodzonych przez wyznawców prawosławia według kalendarza juliańskiego i na rynku da się to trochę odczuć. Wzmożone zakupy przy stoiskach z wędlinami, no może ktoś potrzebuje wędlin na majówkę, ale chyba niewielu.
Koszyczki na święconkę od najmniejszych po 20 złotych, po te większe po 30 a nawet 40 złotych. Dużym wzięciem cieszyły się plastikowe "pisanki" po 1,5 zł za sztukę. Zapewne chińskiej produkcji. Dowód na to, że rządzona twardą ręką przez komunistów Chińska Republika Ludowa jak najbardziej odnajduje się w kapitalistycznej rzeczywistości i potrafi zarobić na chrześcijańskich tradycjach. Na tzw. "pisankach" wzorki do koloru, do wyboru, są też różni święci - tacy i owacy, czczeni przez kościoły różnych obrządków, są też z odpowiednimi do tego święta napisami.
Na rynku też dużo kwiatów, zwłaszcza plastikowych, sadzonek też nie brakuje. Rynek trudny, bo konkurencja, ale jeden ze sprzedawców wyznał, że to za kwiaty dom pobudował, a nie za handel "badziewiem".
Poza tym bez zmian. Kilogram jajek - 20 zł, za kilogram jabłek należy zapłacić 4-5 złotych.
Chociaż coś się zmieniło. W Bielsku Podlaskim zmienił się burmistrz.
A że kampania się skończyła, nie ma już rozdawania ulotek, czy jabłek. Zresztą w czasie "godzin rynkowych " była sesja.
opr. (ms)
Rynek w Bielsku Podlaskim 25 kwietnia (Bielsk.eu):