W miniony weekend policjanci z bielskiej drogówki zatrzymali prawa jazdy trzem kierowcom. Przekroczyli oni dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym o ponad 50 kilometrów na godzinę.
REKLAMA
W miniony weekend policjanci z bielskiej drogówki zatrzymali prawa jazdy trzem kierowcom, którzy jechali za szybko w terenie zabudowanym. Jako pierwszy w ręce mundurowych wpadł 36-latek. Białostoczanin jechał z prędkością 109 km/h. Tym samym kierowca mitsubishi przekroczył dopuszczalną prędkość o 59 km/h. Kolejny „za szybki” kierowca wpadł w Kotłach. Siedzący za kierownicą volvo 47-latek jechał z prędkością 103 km/h. Tyle samo miała na liczniku 45-latka, którą również zatrzymano w Kotłach. Kierowcy zostali ukarani mandatami w wysokości 1500 złotych, otrzymali też po 13 punktów karnych - poinformowała bielska policja na stronie (bielsk-podlaski.policja.gov.pl.).
Do niedawna miejscem, gdzi enajczesciej wpadali kierowcy "z ciężką nogą" była Kalnica. Teraz coraz częściej za nadmierną prędkość w terenie zabudowanym kierowcy wpadają w Kotłach.
opr. (ms)