Z samego rana posypało znów śniegiem. Sprzedawcom zajęło trochę czasu rozstawienie parawanów, choć nie wszyscy je mieli, aby zasłonić się od śniegu. Ale skoro już rozstawili stragany, to postanowili pohandlować. Przynajmniej za benzynę się zwróciło, jak powiadali ci, którzy dojeżdżają na bielski rynek z dalszych zakątków, np. z Czarnej Białostockiej, czy z Sarnak za Bugiem.
REKLAMA
Mimo niezbyt sprzyjających warunków na bielskim rynku ustawiły się spore kolejki po rybę i nieco mniejsze po mięso. Kilogram jaj kurzych na razie ceny nie zmienił, sprzedawcy życzyli zań sobie 20 zł, choć byli i tacy co chcieli i 24 zł. Słoiczek marynowanych grzybów kosztował dzisiaj 14 zł, a kubek pełen czosnku - 7 zł.
Taniej, bo za 10 zł można było np. kupić 5 litrów płynu do spryskiwaczy, albo 6 czekolad. 5 zł kosztował zestaw trzech twixów.
Dobre słodkie jabłka gruszkowe można było dostać już za 2,50 zł za kilogram. Gruszki kosztowały natomiast 6 zł. Za czapkę zimową z podbiciem i nausznikami należało zapłacić 45 zł. Zwykłą czapkę z włóczki można było nabyć za 20 złotych.
(ms)
Bielski rynek, 7 grudnia 2023 (Bielsk.eu):