Do bardzo nietypowego zdarzenia doszło dziś około godz. 21 na ul. Jagiellońskiej w Bielsku Podlaskim.
REKLAMA
Dla odmiany to rowerzysta potrącił samochód. Młody chłopak jechał ulicą od strony cerkwi w kierunku ul. Kazimierzowskiej. Wiózł czereśnie. Akurat miał z górki, więc się rozpędził i to nieźle. Widocznie się zagapił lub zamyślił, bo wjechał w tył auta zaparkowanego w połowie na ulicy, w połowie na chodniku.
Uderzenie było tak silne, że w rower się połamał. Odłamały się od niego widełki przedniego koła. Rowerzysta z kolei z impetem uderzył w tylną szybę mercedesa i ją rozbił. Czereśnie rozsypały się po ulicy zostawiając "krwawe" ślady.
Na miejsce wezwano policję i karetkę. Chłopak (prawdopodobnie jeszcze nie 18-letni) został zabrany do szpitala, bo skarżył się na ból głowy. Był jednak przytomny i nie miał złamań, ani widocznych poważniejszych obraźeń. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy.
Wina rowerzysty jest ewidentna. Dodatkowo warto zaznaczyć, że na tym odcinku jest ścieżka rowerowa, więc rowerzysta zgodnie z przepisami w ogóle nie może po ulicy jechać.
Jak opowiadali świadkowie, właściciel auta chwilę wcześniej zaparkował i ledwie wszedł do domu, gdy doszło do opisywanego zdarzenia.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia (Bielsk.eu)
(azda)