Mężczyzna z powiatu bielskiego chciał kupić kamper. W internecie znalazł atrakcyjne ogłoszenie o sprzedaży fiata za 25 tysięcy złotych i natychmiast a skontaktował się telefonicznie ze sprzedającym, by nie tracić okazji. Następnie wpłacił na podane konto 5 tysięcy zaliczki. Niestety pośpiech był złym doradcą, a na okazji skorzystał oszust.
Kupujący kampera nie zobaczył.
REKLAMA
Tego samego dnia, w którym wpłacił zaliczkę, kupujący próbował dodzwonić się do sprzedawcy sprzedającym, by uzgodnić termin odbioru pojazdu. Telefonu jednak nikt nie odbierał.
Gdy kupujący bacznie przyjrzał się ofercie sprzedaży, zauważył, że zdjęcie kampera, za którego wpłacił zaliczkę, jest także w innym ogłoszeniu. Wówczas zrozumiał, że padł ofiarą oszusta i zgłosił się do bielskich policjantów.
- Zaniżone ceny oferowanych towarów, fikcyjne opinie klientów, czy żądanie przedpłaty - internetowi oszuści chwytają się różnych sposobów, żeby wyłudzić od nas pieniądze. Tym razem został oszukany mieszkaniec powiatu bielskiego - informuje policja.
... I ponownie radzi, by przy transakcjach internetowych zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza jeśli wydajemy duże pieniądze.
Oto podstawowe rady:
- kupując w sieci kierujmy się ograniczonym zaufaniem do sprzedającego,
- zachowujmy całą korespondencję ze sprzedawcą,
- sprawdzajmy czy sklep, bądź osoba prywatna podaje swój adres i numer telefonu,
- pamiętajmy, że mamy możliwość uzgodnienia sposobu płatności za wybrany przedmiot, jeśli tylko pojawiły się wątpliwości, co do wiarygodności sprzedającego warto umówić się na "odbiór osobisty" lub wybrać opcje płatności, nawet o parę złotych droższą, ale bezpieczniejszą "za pobraniem", jeżeli nie ma takiej opcji u sprzedającego niech wzbudzi to naszą czujność.
(azda)