- Dziwna to pogoda. Najpierw było słońce, później śnieżyca, później znowu słońce i znów śnieżyca, a teraz pada deszcz - skomentował sześciolatek.
Wszystkie te zmiany pogody wydarzyły się w Bielsku w przeciągu kwadransa. No może poza deszczem, bo ten nie padał, z drzew i dachów kapała woda z topniejącego śniegu.
REKLAMA
Jeśli ktoś rozważał poranny spacer, widząc słońce, szybko się mógł rozmyślić, patrząc na śnieżyce. W porywach zawieje śnieżne były tak intensywne, że tworzyły ścianę białego puchu ograniczającą widoczność do kilkudziesięciu metrów.
Na razie w Bielsku jest biało, ale temperatura jest dodatnia i czasem przygrzewa słońce, więc śnieg wkrótce zmieni się w błoto.
Nasi Czytelnicy informują, że oprócz śnieżyc w okolicach Bielska była takze burza śnieżna. Grzmoty słychać było m.in. w Parcewie, czy Pilikach. W Bielsku pewnie też.
(azda)