2 tysiące złotych stracił mieszkaniec powiatu bielskiego, który postanowił kupić samochód wystawiony do sprzedaży w internecie. Mimo wpłaconej zaliczki, toyota do niego nie trafiła.
Mieszkaniec powiatu bielskiego zainteresował się ogłoszeniem o sprzedaży samochodu zamieszczonym na portalu aukcyjnym. Po telefonicznej rozmowie ze sprzedającym postanowił kupić toyotę. Na podane przez sprzedającego konto mężczyzna wpłacił zaliczkę - 2000 złotych. Odbiór samochodu miał nastąpić w jednym z komisów w województwie zachodniopomorskim. Po kilku dniach kontakt ze sprzedającym urwał się, a oferta sprzedaży zniknęła z portalu.
„Mieszkaniec powiatu bielskiego pojechał na miejsce sprzedaży. Niestety, okazało się, że właściciel komisu samochodowego nic nie wie o takim aucie oraz nie wystawiał oferty sprzedaży. Do chwili obecnej mężczyzna nie otrzymał samochodu, ani też zwrotu zaliczki " - czytamy na stronie bielskiej policji (bielsk-podlaski.policja.gov.pl).
opr. (ms)