Tym razem ofiarą oszustów padły dwie mieszkanki powiatu bielskiego. Oszuści działali metodą na policjanta.
Kobiety myślały, że pomagają „policjantom” rozpracowującym grupę przestępczą. 88 i 57-latka uwierzyły w ich historię i w efekcie straciły blisko 130 tysięcy złotych oraz biżuterię wartą 40 tysięcy złotych - opisuje kom. Agnieszka Dąbrowska z bielskiej policji.
W obu przypadkach schemat działania oszustów był podobny - twierdzili, ze sa policjantami na tropie oszustów.
- Do 88-latki na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. Rozmówca przekazał kobiecie, że przeprowadza zorganizowaną akcję, mającą na celu zatrzymanie oszustów. Rozmówca dodał, że ktoś będzie próbował ukraść pieniądze z jej konta i poprosił o pomoc w zatrzymaniu przestępców. Kobieta zgodziła się przekazać funkcjonariuszom swoje oszczędności wierząc, że im pomaga. 88-latka, postępując zgodnie z podanymi przez rozmówcę instrukcjami, poszła do banku i wypłaciła 20 tysięcy złotych. Chwilę po jej powrocie, do drzwi mieszkania zapukała kobieta podająca się za policjantkę. Seniorka przekazała jej pieniądze pobrane z banku. Dodatkowo kobieta oddała 5 tysięcy złotych oraz złotą biżuterię, które przechowywała w domu. W sumie seniorka straciła 25 tysięcy złotych oraz biżurterią wartą 40 tysięcy złotych - opisuje oficer prasowa bielskiej policji.
Tak samo oszczędności straciła 57-latka, do której zadzwonili prawdopodobnie ci sami oszuści. Ta by oddać swoje pieniądze przestępca pojechała specjalnie do Siemiatycz. I to dwukrotnie!
- Ona również uwierzyła, że pomaga policjantom w zatrzymaniu przestępców, a jednocześnie chroni swoje oszczędności. Po telefonie od oszustów, kobieta poszła do banku, gdzie wypłaciła blisko 60 tysięcy złotych. Następnie 57-latka pojechała taksówką do Siemiatycz, gdzie przekazała pieniądze nieznajomej kobiecie udającej policjantkę. Po powrocie do domu mieszkanka powiatu ponownie otrzymała telefon od tych samych oszustów. Podczas rozmowy przyznała, że posiada w banku jeszcze inne konta, na których przechowuje pieniądze. Dzwoniący oszust ponownie polecił kobiecie wypłacić pieniądze i zawieźć je do Siemiatycz. 57-latka następnego dnia wykonała polecenia oszusta. Kobieta przekazała pieniądze tej samej rzekomej policjantce, z którą widziała się dzień wcześniej. W sumie 57-latka straciła 102 tysiące złotych - opisuje policja.
Policja po raz kolejny ostrzega przed oszustami i za naszym pośrednictwem przekazuje podstawowe porady:
- Policjanci nigdy nie zadzwonią z informacją o prowadzonej akcji, ani nie proszą o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu.
- Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust. Natychmiast się rozłącz i zawiadom Policję.
- Bądź czujny w kontaktach z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie przekazuj im pieniędzy.
- Słysząc w słuchawce prośbę o finansową pomoc rozłącz się i sam zadzwoń do tej osoby, aby zweryfikować tę informację.
- Kieruj się rozsądkiem przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych
- Apelujemy również do bliskich osób starszych - zadbajcie o bezpieczeństwo seniorów. Powiedzcie im o zagrożeniach, wyczulcie na opisywane przestępcze techniki, z których korzystają oszuści. Porozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie na osoby starsze, aby kontaktowały się z Wami i pytały za każdym razem o radę - apeluje komisarz Agnieszka Dąbrowska. - Nie dajmy się oszukać! Nietypowe sytuacje oraz wszelkie podejrzane prośby o przekazanie pieniędzy zgłaszajmy na Policję.
(opr. azda)