Około godz. 10 w Bielsku rozległy się syreny wozów strażackich. Długo to jednak nie trwało. Strażacy bardzo szybko wrócili z akcji.
Właściwie ledwie zdążyli wyjechać, a już wrócili. Daleko nie mieli, bo wezwanie dotyczyło budynku starej poczty przy ul. Kopernika. Dla bielskich strażaków to tuż za rogiem.
W dodatku alarm okazał się fałszywy. Przy okazji remontu budynku po prostu uruchomił się alarm pożarowy. Czasem się tak zdarza. Podobne fałszywe alarmy strażacy mieli podczas przebudowy BDK-u, remontu Kauflandu, czy w Hotelu Unibus.
Sygnałów takich jednak nigdy nie bagatelizują.
(azda)