Tak to już czasem bywa. Przed tygodniem było słońce, tłumy i wysokie obroty większości sprzedawców. Dzisiaj już aż tak ciepło nie było.
Większość ludzi znów wyciągnęła zimowe kurtki i nałożyła czapki i na szczęście udała się na rynek. Z tego co opowiadają sprzedawcy obroty już nie tak dobre jak przed tygodniem, ale jeszcze całkiem znośne więc warto handlować.
Na rynku coraz więcej elementów świątecznych. Pojawiły się specjalne obrusiki z wielkanocnymi ozdobami za 12 zł sztuka. Na stoiskach z kawą i słodyczami są już czekoladowe zające, króliki czy inne tam stworzenia, które sobie kojarzymy akurat ze świętami wielkanocnymi. Taki czekoladowy zając, pewnie pusty w środku, kosztował np. trzy złote.
Z innych ciekawych rzeczy na bazarku można było dostrzec fajną czołową latarkę w cenie 15 zł. Mocno świeci, więc zakładamy ją na głowę i mamy wolne ręce, więc możemy sobie pogrzebać w piwnicy albo w warsztacie.
Nie milkną echa zarazy. Wciąż ludzie dyskutują czy warto się jeszcze szczepić. Co ciekawe na rynku jeszcze można było spotkać, choć naprawdę niewielu, ludzi w maskach.
Są i tematy wojenne. Podczas rozmów pojawiały się pytania czy Wołodymyr Zeleński to dobry prezydent Ukrainy, no i oczywiście, co zrobi Putin.
(ms)
Rynek w Bielsku Podlaskim 31 marca 2022 (Bielsk.eu)