Zwierzchnik polskiej Cerkwi zabrał głos w sprawie wojny na Ukrainie.
Wystosował list do patriarchy moskiewskiego Cyryla, zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi z apelem o zakończenie wojny.
"zwracam się do Was w imieniu Polskiego Kościoła Prawosławnego z prośbą o podniesienie swojego patriarszego głosu, aby wojna mająca miejsce na Ukrainie, prowadzona przez Armię Rosyjską, została przerwana. Nie można zrozumieć, by dwa słowiańskie narody prawosławne, wychodzące z jednej chrzcielnicy od św. księcia Włodzimierza, prowadziły bratobójczą wojnę. Znając moc Waszego duchowego Autorytetu, wierzymy, że Wasz głos zostanie usłyszany (…)” - czytamy w liście.
W dalszej części metropolita Sawa, życzy patriarsze Cyrylowi duchowego przeżywania okresu Wielkiego Postu.
Treść opublikował ukraiński portal poświęcony prawosławiu. Informację te udostępnił także jeden z liderów mniejszości ukraińskiej w Polsce Grzegorz Kuprianowicz. Zresztą wcześniej w oficjalnym liście apelował do metropolity o zajęcie stanowiska w sprawie wojny i stanowcze jej potępienie. Udostępniając list metropolity Sawy, nie omieszkał podziękować.
To pierwszy tak stanowczy głos zwierzchnika polskiej Cerkwi od wybuchu wojny na Ukrainie. Zaraz po ataku Rosji na Ukrainę, Cerkiew wydała zdawkowy komunikat, w którym prosiła o modlitwy o pokój i pomoc uchodźcom. Nie wskazywała jednak na agresorów i zaatakowanych.
Bardziej stanowcze oświadczenie odnośnie wojny wydali arcybiskup lubelski i chełmski Abel oraz prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego arcybiskup Jerzy. Obaj wskazali, że to Rosja zaatakowała suwerenną Ukrainę.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Polska Cerkiew potępiła rosyjską agresję na Ukrainę słowami arcybiskupa Abla
Warto zwrócić uwagę, że biskupi i metropolita polskiej Cerkwi dość rzadko zabierają głos w sprawach politycznych.
Polska Cerkiew jest autokefaliczna, czyli nie podlega patriarchatowi moskiewskiemu. Patriarchatowi moskiewskiemu podlega część Cerkwi ukraińskiej, ale ukraińscy biskupi po ataku Rosji na Ukrainę, zaczęli wypowiadać posłuszeństwo patriarchatowi moskiewskiemu i przechodzić do niezależnej Cerkwi ukraińskiej. Sama ukraińska Cerkiew została powołana przy poparciu patriarchy Konstantynopola (to najstarszy i najważniejszy patriarchat w prawosławiu). Polski Kościół prawosławny nie uznał autonomii Cerkwi ukraińskiej, nazywając ją niekanoniczną.
Wojnę na Ukrainie potępił patriarcha Konstantynopola Bartolomeusz, a nawet niektóre cerkwie należące do patriarchatu moskiewskiego np. litewska. Jej zwierzchnik zaznaczył, iż podejmie intensywne działania, by odłączyć się od patriarchatu Moskwy. Cerkiew litewska liczy zaledwie kilka tysięcy wiernych.
W samej Rosji nie brakuje jednak duchownych, którzy chwalą wojnę i nawołują wiernych do poparcia ataku na Ukrainę.
(azda)