Jak poinformował nas Janusz Porycki z Urzędu Miasta w Biesku Podlaskim, wczoraj liczba zarejestrowanych uchodźców z Ukrainy sięgnęła ponad 350.
- Średnio dziennie rejestruje się około 50 osób, więc dziś liczba ta sięgnęła pewnie około 400 - dodaje Porycki. - Jest jeszcze pewnie sporo osób, które z różnych względów takiej rejestracji nie dokonały.
Obawy przed rejestracją są bezpodstawne. Rejestracja właściwie nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami, jest to po prostu ewidencja, która prowadzona jest na zlecenie wojewody. Ma ona jedynie na celu ustalenie liczby uchodźców przebywających w danym miejscu. Nie ogranicza ona zarejestrowanych osób, w kwestii pracy, możliwości przemieszczania się, czy też powrotu do ojczyzny. Nie daje też dodatkowych przywilejów. Samo dokonanie rejestracji nie daje uprawnień do otrzymania świadczeń socjalnych czy zapomogi, którą oferuje rząd dla uchodźców.
O tę można się starać dopiero po uzyskaniu numeru PESEL. Przyjmowanie wniosków o nadane numeru PESEL dla uchodźców z Ukrainy rozpoczęło się dziś. W bielskim magistracie z tego powodu tłum był umiarkowany. Zgłosiło się około 50 osób.
Z przyznanie m numeru PESEL wiążą się pewne formalności. Wskazane jest, by osoba ubiegająca się o numer PESEL miała zarejestrowany w Polsce numer telefonu oraz adres e-mail. Wszystko dlatego, że przy nadaniu numeru PESEL automatycznie zakładany jest profil zaufany danej osoby, za którego pośrednictwem będzie oba mogła złożyć wniosek o 500 plus, jednorazowe wsparcie w wysokości 300 zł, czy inne świadczenia. Pewną wadą tego systemu jest to, ze wnioski elektroniczne osoby z Ukrainy muszą składać same przez internet. Urząd nie może im w tym pomóc.
PESEL potrzebny jest także do podjęcia pracy.
Bielsk podlaski jako jeden z nielicznych samorządów finansuje wykonanie zdjęcia do dowodu osobistego. Odbywa się to na tej zasadzie ze dana osoba idzie do jednego z dwóch znajdujących się w Bielsku zakładów fotograficznych (Danileccy lub Zawadzcy) tam wykonuje zdjęcie, składa odpowiednie zaświadczenie, a koszt wykonania zdjęcia pokrywa miasto.
A gdzie przebywają uchodźcy zarejestrowani w Bielsku? Większość z nich mieszka u prywatnych osób. Miasto także dysponuje miejscami dla nich. 16 jest w hotelu działającym przy MOSiR. Te są jednak zajęte. Domki należące do MOSiR nie są zajęte, ale też przy obecnych temperaturach nie nadają się do zamieszkania. Około 25 miejsc na podstawie porozumienia z miastem zarezerwowała Iwonka (sala ślubna z pokojami noclegowymi). Kolejne ponad 40 miejsc użyczył Hotel Unibus, ale i te powoli się zapełniają.
Na razie praktyka jest taka, że w pokojach kwaterowane są rodziny. Jeśli w pokoju zajmowanym przez daną rodzinę nawet jest wolne miejsce, to raczej kolejnej osoby do niej się nie dodaje.
Osoby zakwaterowane przez miasto mają nie tylko zapewniony nocleg, ale także posiłki. Jak się dowiedzieliśmy pełna stawka na jedną osobę to 125 zł. Faktury na tę kwotę opłaca miasto, a później pieniądze te zwrócić powinien wojewoda.
W mieście a dokładnie u Janusza Poryckiego jest także lista pokoi, domów mieszkań, których właściciele zadeklarowali możliwość przyjęcia uchodźców. Lista ta cały czas się kurczy.
Oczywiście osoby, które przyjmą uchodźców, mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 40 zł dziennie za każdą osobę. Obowiązuje już ustawa gwarantującą takie wsparcie, ale formalne wnioski o to jeszcze nie są dostępne. Tak czy siak, wypłata świadczeń liczona jest od momentu przyjęcia uchodźcy, niezależnie od daty złożenia wniosku.
W ustawie jest pewien kruczek. Według jej zapisów, wszystkie wymienione świadczenia dla uchodźców z Ukrainy, przysługują tylko osobom, które trafiły do Polski bezpośrednio z Ukrainy. Część z nich jednak trafiła do nas przez Rumunię, Mołdawię, Słowację. To ograniczenia ma być jednak wkrótce zdjęte w ramach nowelizacji.
Obecnie uchodźcom potrzebne są jedzenie i praca.
Niestety zapasy produktów, które zbierane są w siedzibie Związku Ukraińców Podlasia (ul. Kryniczna za Arhelanem) i w Hufcu ZHP (ul. Widowska pod siedzibą WORD) się kurczą, a mieszkańcy przynoszą ich coraz mniej. Część zebranych produktów wysłana została transportami na Ukrainę.
Zarówno ZUP Jak i Hufiec proszą też o kontakt wszystkich potencjalnych pracodawców, którzy mogliby przyjąć uchodźców z Ukrainy do pracy.
(azda)