W szpitalu w Bielsku Podlaskim chorych ciężko przechodzących zakażenia Covid-19 nie ubywa. Wręcz ich liczba w ostatnim czasie wzrosła. Tymczasem według medialnych informacji w skali kraju liczba zakażonych wymagających hospitalizacji spada.
- Ku mojemu zaskoczeniu ostatnio odnotowaliśmy zwyżkę pacjentów zakażonych Covid-19 - przyznaje Mirosław Reczko, dyrektor szpitala w Bielsku Podlaskim. - Parę dni temu ich liczba sięgnęła 58. Dziś rano mieliśmy 53 osoby, po wypisach zostało 51. Z tego trzy są w tak złym stanie, że wymagały podłączenia do respiratora.
Przy takim wzroście zakażonych pacjentów nie ma groźby, że zabraknie łóżek w szpitalu. Bielska placówka dysponuje 84 łóżkami covidowymi. Wzrost liczby zakażonych pacjentów jest jednak zaskoczeniem. Parę tygodni temu ich liczba spadła do 30.
- Już chcieliśmy wystąpić o odcovidowanie rehabilitacji, ale w tej chwili jest to niemożliwe i nawet nie występujemy z tym do wojewody - mówi Reczko. - Poczekamy na dalszy rozwój sytuacji.
Na razie nic nie zapowiada dalszego wzrostu poważnych zachorowań związanych z koronawirusem. Przypomnijmy w styczniu szpital odcovidował oddział chirurgiczny i ortopedyczny. Jeszcze w ubiegłym roku dysponował ponad 150 łóżkami covidowymi. Gdy zapotrzebowanie na nie spadło, ograniczył ich liczbę do 84. I w obecnej sytuacji, na razie stan taki się utrzyma.
Jak sie dowiedzieliśmy, wzrost liczby chorych nie wynika z tego, że przywożeni sa oni spoza powiatu bielskiego.
Z informacji przekazanych przez dyrektora szpitala wynika, że większość pacjentów pochodzi z powiatu bielskiego. W szpitalu przebywa tylko po jednej osobie z ościennych powiatów: hajnowskiego, wysokomazowieckiego, białostockiego i siemiatyckiego.
- W Białymstoku również szpital miał niemal pełne obłożenie - dodaje Reczko.
Możliwe , ze wzrost ten to efekt zakończonych niedawno ferii zimowych.
- Pozytywnie nastraja natomiast zmniejszenie liczby przypadków śmiertelnych - zwraca uwagę dyrektor bielskiego szpitala. - W grudniu odnotowaliśmy 40 zgonów wśród pacjentów covidowych, w styczniu już tylko 16. Wśród zmarłych tylko trzy osoby były zaszczepione.
Ministerstwo zdrowia informowało niedawno o spadku liczby pacjentów z Covid-19. Jednak informacja ta wydaje się niezbyt precyzyjna.
- W środowym raporcie dotyczącym sytuacji epidemicznej będzie blisko 700 hospitalizacji covidowych mniej. Kontynuujemy więc ograniczanie liczby łóżek covidowych w szpitalach, od środy będzie ich mniej niż 30 tys. – przekazał we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Zgodnie z naszymi prognozami, po weekendowym - już standardowym - wzroście zajętych łóżek covidowych, w jutrzejszym raporcie będzie o blisko 700 mniej hospitalizacji zakażonych. Kontynuujemy więc ograniczanie buforu łóżkowego - jutro zejdziemy poniżej 30 tys. łóżek covidowych.
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) February 15, 2022
"Zgodnie z naszymi prognozami, po weekendowym - już standardowym - wzroście zajętych łóżek covidowych, w jutrzejszym raporcie będzie o blisko 700 mniej hospitalizacji zakażonych. Kontynuujemy więc ograniczanie buforu łóżkowego - jutro zejdziemy poniżej 30 tys. łóżek covidowych" – napisał szef MZ na Twitterze.
Z podanych przez resort wtorkowych danych i ich porównania tydzień do tygodnia, wynika, że pacjentów nieznacznie, ale przybywa.
Resort podał we wtorek, że w szpitalach jest 19 166 pacjentów z COVID-19, w tym 1092 chorych podłączonych do respiratorów. Dla pacjentów z COVID-19 przygotowanych było tego dnia w szpitalach 30 065 miejsc.
Dwa tygodnie temu, 1 lutego, w szpitalach było 16 357 pacjentów z COVID-19. Tydzień temu, 8 lutego, w szpitalach przebywało 19 014 pacjentów z COVID-19.
(PAP)
autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl
opr. azda