Rok i sześć miesięcy w wiezieniu spędzi 38-letni mieszkaniec Bolesławca (województwo dolnośląskie), którego bielska prokuratura oskarżała o zwabienie 14-latki z Bielska Podlaskiego w celu jej wykorzystania. Sąd oprócz kary więzienia nakazał mu wypłatę 15 tys. zł na rzecz dziewczyny.
O tej sprawie i dziewczynie z Bielska było głośno w całej Polsce.
14-letnia Roksana po raz pierwszy zaginęła we wrześniu ubiegłego roku. Po długich poszukiwaniach odnaleziono ją niedaleko Bolesławca na Dolnym Śląsku, gdzie w jednym z pustostanów ukrywał ją 37-letni mężczyzna. Według ustaleń śledczych 37-lataek poznał dziewczynę przez internet. Podawał się za jej rówieśniczkę i udając, że rozumie jej osobiste problemy zaproponował, by razem uciekły z domu. Dziewczyna do Bolesławca dotarła pociągiem. Tam 37-latek odebrał ją z dworca, podając się za znajomego internetowej koleżanki.
Policji udało się odnaleźć zaginioną dzięki nagraniom monitoringu na dworcu w Białymstoku i w Bolesławcu. Przy okazji ustalono, że dziewczyna przefarbowała włosy.
Gdy odnaleziono dziewczynę, policja zatrzymała również 37-letniego wówczas mieszkańca Bolesławca.
Bielska prokuratura po rozpoznaniu sprawy postawiła mu zarzut zwabienia nieletniej przez internet i próby jej wykorzystania seksualnego. Pobocznym zarzutem było narażenie dziewczyny na utratę zdrowia poprzez ukrywanie jej w nieogrzewanym pustostanie. W ramach śledztwa sprawdzono też, czy mężczyzna w podobny sposób zwabił i wykorzystał inne dziewczyny. Takiego faktu jednak nie potwierdzono. Do wykorzystania bielszczanki również nie doszło.
Niedługo po tych zdarzeniach i jeszcze w trakcie trwania śledztwa, 14-latka ponownie uciekła, ale tym razem szybko ją odnaleziono i wróciła do domu.
Śledczy sprawdzili też, czy jej ucieczki z domu nie są związane z jakąś patologiczną sytuacją w domu. Takiej jednak nie stwierdzili.
Po przygotowaniu aktu oskarżenia przez prokuraturę w Bielsku sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Lwówku Śląskim. Tam rozprawa przebiegła błyskawicznie.
Oskarżony, który w trakcie śledztwa przyznawał się do zwabienia dziewczyny, ale nie zgadzał się z zarzutem próby wykorzystania seksualnego, przed sądem zgodził się na dobrowolne poddanie się karze. Sąd wymierzył mu półtora roku więzienia i zapłatę 15 tys. zł na rzecz dziewczyny.
Odbyła się właściwie jedna krótka rozprawa i było po wszystkim. Wyrok zapadł jeszcze w październiku. Stronom, m.in. 15-letniej już dziewczynie, która wraz z pełnomocnikiem była oskarżycielem posiłkowym, przysługiwało odwołanie.
- Jako prokuratura nie składaliśmy odwołania - stwierdził Adam Naumczuk, szef bielskiej prokuratury.
Nie odwołała się także dziewczyna, jako oskarżyciel posiłkowy. Sam oskarżony również nie zmienił zdania i nie zaskarżył wyroku.
Wyrok jest już prawomocny. 38-letnie mężczyzna albo już rozpoczął, albo wkrótce rozpocznie odbywanie kary. Nie dostał zawieszenia, więc przynajmniej część kary odbędzie za kratami, później będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie. W poczet kary zalicza się także okres spędzony w areszcie w czasie trwania śledztwa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zaginęła 14-letnia Roksana. Spotkała się z pewnym mężczyzną. Znasz go?
14-letnia Roksana z Bielska Podlaskiego odnaleziona [AKTUALIZACJA, FOTO]
(azda)