Kalnica i Proniewicze - to dwie miejscowości, w których kierowcy zapominający o istnieniu hamulca w aucie, najczęściej tracą prawo jazdy.
Do ich niechlubnego grona dołączył 34-latek, który właśnie przez Proniewicze gnał z prędkością 127 km na godzinę. Nawet biorąc pod uwagę 10 km/h tolerancji, to ponad dwukrotnie przekroczył dozwoloną w terenie zabudowanym prędkość.
... za to "osiągnięcie" został odpowiednio "nagrodzony" przez patrol drogówki, który kontrolował tam prędkość.
- Wczoraj policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w Bielsku Podlaskim sprawdzali prędkość kierujących na DK 19 w miejscowości Proniewicze - relacjonuje oficer prasowy bielskiej policji. - Po 9 zatrzymali do kontroli audi. Siedzący za kierownicą 34-latek, nie zważając na ograniczenia, jechał z prędkością 127 kilometrów na godzinę. Tym samym kierujący przekroczył dopuszczalną prędkość o 77 kilometrów. Mieszkaniec województwa lubelskiego stracił prawo jazdy. Ponadto 34-latek został ukarany mandatem, a jego konto zasiliło 10 punktów karnych.
Policja apeluje o rozsądek na drodze i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego.
- Przypominamy, że nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych - podkreśla kom. Agnieszka Dąbrowska.
(bisu)