Ponad dwa miesiące temu bielska Lubka zanieczyszczona została oleistą substancją. Sprawę badała straż pożarna, inspektorzy WIOŚ, policja, a także przedstawiciele urzędu.
- Podlaski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska poinformował, że w wyniku prowadzonych kontroli w przypadku jednego podmiotu doszło do sporządzenia wniosku o ukaranie, który już został przekazany do Sądu Rejonowego - poinformował dziś burmistrz Jarosław Borowski na Facebooku. - W przypadku pozostałych podmiotów kontrolowanych w tej sprawie postępowanie trwa.
Jak wcześniej usłyszeliśmy od przedstawiciela WIOŚ, substancji w rzece jest tak dużo, że jej źródłem nie może być jakiś typowy wyciek oleju z pojazdu, który zmył deszcz. Ktoś po prostu musiał do rzeki spuścić większą ilość ropopochodnej substancji. Teraz okazuje się, że mogło to robić kilka osób.
- Jak Sąd ukarze to wtedy będzie można upublicznić (wizerunek sprawcy - red.) Poza tym, jak napisałem postępowanie jeszcze trwa, może będą inni... - dodał burmistrz w komentarzu.
CZYTAJ WIĘCEJ: