Zazwyczaj pod koniec maja i na początku czerwca odbywały się hucznie obchodzone Dni Bielska Podlaskiego. W tym roku- podobnie jak w poprzednim - z wiadomych względów - dni miasta nie będzie. Jednak jakoś trzeba wypełnić pustkę. Zaczęły się inicjatywy oddolne. Dziś w Parku Królowej Heleny przy amfiteatrze odbył się charytatywny festyn karnawałowy na leczenie Zuzi Opolskiej z Boratyńca Ruskiego, która cierpi na mukowiscydozę.
Organizatorem były Bielskie Babeczki. Podczas imprezy sprzedawano słodycze, ciasta i inne wypieki przegotowane przez bielszczanki i lokale gastronomiczne. Było malowanie twarzy, plecenie warkoczyków i wycinanie modeli z kartonu. Animatorzy starali się zabawić dzieci na muszli koncertowej. Wszyscy mogli podziwiać stare samochody, wóz strażacki oraz potężną śmieciarkę i maszynę czyszczącą, którą na festyn użyczyło Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania i Przedsiębiorstwo Komunalne.
Oprócz tego było mnóstwo innych atrakcji. A główną był właśnie bal karnawałowy. Organizatorzy zapraszali uczestników, by przyszli w przebraniach. Może nie do końca wszyscy byli przebrani, ale ewidentnie na festynie publiczność dopisała - podobnie jak pogoda - bo przestało podać przed godziną 15.
Bielszczanie spragnieni imprez plenerowych z chęcią częstowali się słodkościami i wrzucając pieniądze do puszek.
(ms)