Mirosław Reczko, nowy dyrektor bielskiego szpitala zapewnił, że sytuacja na oddziale zakaźnym jest stabilna. Niedawno liczba chorych na COVID-19 spadła na tyle, ze zajętych jest mniej niż połowa przeznaczonych dla nich łóżek.
Szpital w Bielsku Podlaskim dysponuje 120 łóżkami covidowymi. Jeszcze dwa tygodnie temu zajętych było 74 z nich. W ubiegłym tygodniu liczba ta spadła do 60, a w tym wynosi trochę ponad 50. Prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego w placówce leczyć się będzie mniej niż 50 chorych zakażonych koronawirusem.
Pewną ciekawostką jest, iż owe 120 łóżek covidowych w bielskim szpitalu stanowi 10 procent wszystkich przeznaczonych dla chorych na koronawirusa w województwie podlaskim. Do Bielska ciągle przywożeni są pacjenci z całego szeroko pojętego regionu.
Niepokojącym może być fakt, iż zajęte są wszystkie respiratory. Jest ich pięć.
- Pocieszające jest za to, że właśnie dotarło do nas 20 aparatów tlenowych - dodaje dyrektor szpitala. - Bardzo na nie czekaliśmy. To bardzo cenny sprzęt. Z pewnością uratuje niejedno życie.
Aparat tlenowe stosuje się u pacjentów, którzy nie wymagają jeszcze podłączenia do respiratora. Odpowiednio wczesne ich zastosowanie w większości przypadków pozwala uniknąć konieczności stosowania respiratora.
Jak dodał dyrektor, taka liczba aparatów tlenowych na obecną chwilę jest dla szpitala wystarczająca.
(bisu)