Jeżeli ktoś chciały obejrzeć pejzaże nadnarwiańskie w Galerii Sztuki Bielskiego Domu Kultury autorstwa Dariusza Gumowskiego, powinien się pospieszyć. Organizatorzy nie mogli przewidzieć, że rząd ponownie ogłosi lockdown i zamknie od soboty także placówki kultury.
Zostały więc w sumie dwa dni na zwiedzanie, czyli czwartek i piątek. Obrazy będą się znajdowały w Bielsku Podlaskim do końca kwietnia. Wprawdzie na stronach internetowych pojawią się relacja i wywiady, ale mówiąc szczerze medialny przekaz nie oddaje możliwości bezpośredniego kontaktu ze sztuką i samym artystą. Dziś wieczorem w Galerii BDK można się było o tym przekonać - podczas wernisażu pejzaży Dariusza Gumowskiego.
Artysta to ciekawa postać. Pochodzi z Łap, gdzie mieszka i pracuje. Ukończył wydział grafiki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W 2006 roku został stypendystą ministra kultury i sztuki z Funduszu Promocji Twórczości. Nie tylko maluje, głównie pejzaże, w czym sprzyja jego miejsce zamieszkania nad Narwią. Dał się też poznać jako nauczyciel rysunku i organizator. To on jest założycielem m.in. Galerii Narwiańskiej w Uhowie położonym niedaleko Łap. W jego ślady poszły trzy córki, które również malują. On sam z kolei odkrył nową pasję i został wspólnie z żoną super-maratończykiem. Biega trasy dłuższe niż 40 km.
Natomiast jeżeli chodzi o malarstwo, to właśnie przyroda, a w szczególności Dolina Narwi stanowi aktualnie jądro jego zainteresowań. Jak napisał jego przyjaciel, pisarz Tomasz Lippoman, Gumowski pieczołowicie i bardzo osobiście oddaje klimat wyjątkowych podlaskich pejzaży, a patrząc na jego obrazy przenieść się można do nadnarwiańskich rozlewisk i łąk. Dariusz Gumowski przede wszystkim jest pejzażystą, więc na jego obrazach trudno spotkać człowieka, ale widać przeróżne ślady jego działalności, tak obecne, jak i te dawniejsze, które zniknęły z krajobrazu - takie np. pole usiane setkami kopców siana, stara kładka nad Narwią , czy też łódki tzw. pychówki na przystani.
(ms)