W najbliższą niedzielę (14 marca) o godz. 20:00 na kanale Fokus TV będzie można obejrzeć pierwszy odcinek trzeciego sezonu serialu „Rolnicy. Podlasie”. Będzie to zarazem 40. premierowy epizod.
Po przerwie trwającej od 27 grudnia ub.r. widzowie serialu, który potrafi gromadzić przed telewizorami nawet milion osób, będą mogli zobaczyć kolejne perypetie swoich ulubieńców, m.in. Gienka i Andrzeja z Plutycz czy też Emilii z Laszek. Oprócz wspomnianych Onopiuków powiat bielski będzie reprezentowany także przez rodzinę Korszaków ze wsi Haćki.
Pierwszy sezon oryginalnej produkcji Fokus TV (premiera w listopadzie 2019 roku) miał 11 epizodów, natomiast drugi - emitowany od 19 kwietnia do 7 czerwca oraz od 16 sierpnia do 27 grudnia 2020 roku - 28 odcinków. Zainteresowanie serialem znacząco wzrosło latem 2020 roku. Od tego momentu średnia widownia jednego odcinka wynosiła 855 tys. osób w samej tylko Fokus TV, nie licząc widzów w internecie (platforma Ipla.tv).
„Oglądalność produkcji rosła niemal z tygodnia na tydzień. Pierwszy odcinek miał 292 tys. widzów, a ostatni - aż 1,36 mln. Jednocześnie jest to najwyższa widownia pojedynczej audycji nadanej w Fokus TV" - podał w styczniu br. portal wirtualnemedia.pl.
Pierwszy odcinek trzeciej serii - nagrany jeszcze jesienią - rozgrywa się na terenie Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie, gdzie bohaterowie serialu zebrali się by wziąć udział w prestiżowej wystawie koni.
W ostatnich tygodniach bohaterowie serialu informowali fanów także o swoim życiu poza tym przedstawionym w telewizji - Andrzej brał udział w rozprawach sądowych, a na jego podwórku zostało wybudowane szambo pod przyszłą łazienkę. Usunięto także błoto. Na naszych łamach Onopiukowie opowiadali o trudach zimy, która w tym roku dała w kość szczególnie na Podlasiu, a zwłaszcza na terenach wiejskich, gdzie m.in. brakowało dostaw prądu. Z kolei Emilka z Laszek koło Zabłudowa ogłosiła, że właśnie spodziewa się dziecka - córeczki Laury. Młoda rolniczka skarżyła się, że w tak ważnym dla niej czasie ludzie nie potrafią uszanować jej prywatności, przyjeżdżając pod jej dom nawet w późnych godzinach nocnych, by zrobić sobie z nią zdjęcie.
(kp)