Dzisiaj w Bielsku prószy od rada. Zrobiło się jakby bardziej zimowo, ale trudno stwierdzić, że to już to pierwszy objaw nadciągającej „Bestii ze wschodu". Owszem, ma być chłodniej, a w zbliżającym się tygodni temperatury mogą spaść aż do -10 stopni Celsjusza, ale na pewno nie stanie się to dzisiaj.
W sobotę mrozu nie ma i wciąż padający śnieg szybko topnieje. Widać to np. po wysokim stanie wody w parkowych stawach czy jeziorkach, które tworzą się w dziurach na ulicy Jagiellońskiej. Miejscowym kaczkom to raczej chyba nie przeszkadza. Mimo wszystko śnieg, tej zimy, i kilku ostatnich jest rzadkością, więc rodzice zabierają dzieci, aby pokazać im to zjawisko. Kto wie, może za 20 czy 50 lat będzie on tylko wspomnieniem. Zresztą, jak podają synoptycy, obecnie w Hiszpanii jest chłodniej niż w Polsce i więcej śniegu też pada.
Tymczasem meteorolodzy - po raz kolejny z rzędu - wydali ostrzeżenie przed oblodzeniem dla południowej i zachodniej części województwa podlaskiego, w tym dla powiatu bielskiego.
Prognozuje się zamarzanie mokrej nawierzchni dróg i chodników po opadach mokrego śniegu.Temperatura minimalna wyniesie od -5°C do -2°C, lokalnie możliwe spadki temperatury do -7°C. Temperatura minimalna gruntu od -7°C do -4°C, lokalnie -9°C. Temperatura ujemna utrzyma się również jutro w ciągu dnia
- informuje Karolina Kierklo, dyżurny synoptyk z białostockiego Biura Prognoz.
Ostrzeżenie obowiązuje do jutra, do godziny 10.
(ms)