Około godziny 15.30 dostaliśmy telefon od Czytelnika. Prosił o pomoc.
- Prawie pół godziny czekamy na patrol policji - mówił nam Czytelnik. - Nie odjeżdżamy, bo może dojść do tragedii.
Dwóch nietrzeźwych mężczyzn siedziało w pobliżu mostu przy ulicy Batorego.
- Teraz już siedzą, bo jeszcze przed chwilą jeden z nich leżał. Nie odchodzimy, bo w każdej chwili mogą wpaść pod nadjeżdżający samochód. Panowie mało kontaktują.
Przechodząca tędy kobieta zadzwoniła na policję, ktoś inny zatrzymał się samochodem, aby inni kierowcy widzieli auto i zwolnili. Patrol policji nie przyjeżdżał, więc Czytelnik zadzwonił do nas.
- Za chwilę przyjedzie radiowóz - powiedział nam dyżurny policji.
W takiej sytuacji lepiej dmuchać na zimne, bo nieodpowiedzialne zachowanie może odbić się nie tylko na pijanej osobie, ale też innych.
(mb)