Senator Jacek Bogucki zorganizował dziś rano konferencję prasową, której chciał się odnieść do - jak to ujął - skandalicznego materiału, który przygotowali dziennikarze ogólnopolskiej telewizji.
Chodzi o materiał TVN, który nawiązywał do głośnego ostatnio tematu przyznania przez ministerstwo edukacji ogromnych dotacji stowarzyszeniom, które działają od niedawna, nie mają doświadczenia, a nawet miały negatywne opinie ekspertów, którzy oceniali wnioski o dofinansowania.
Najgłośniejszym przykładem było przyznanie ogromnej dotacji w wysokości 5 mln zł na zakup willi, dla stowarzyszenia Polska Wielki Projekt które powstało kilka miesięcy przed złożeniem wniosku o dofinansowanie. Jak informują dziennikarze TVN, stowarzyszenie to ma powiązania z Prawem i Sprawiedliwością. Program, w ramach którego przyznano dotację i związaną z nim aferę zaczęto nazywać nawet "Willa plus".
Senator Bogucki w konferencji odniósł się jednak do materiału, a którym dzienniakzre TVN krytykują przyznanie dotacji w wysokości 115 tys. zł Stowarzyszeniu na Rzecz Rozwoju Terapeutyczno-Edukacyjnego Dzieci i Młodzieży, które prowadzi Stajnię Patatajka przy Szkole Podstawowej w Topczewie w gminie Wyszki.
O samej stajni pisaliśmy już wielokrotnie. Jest to stajnia, która prowadzi zajęcia z hipoterapii dla dzieci, także tych z zaburzeniami rozwoju. Za zajęć korzystają uczniowie szkoły w Topczewie , ale także maluchy z całej okolicy, Bielska, powiatu bielskiego i nie tylko.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Dzień Dziecka w Topczewie pod znakiem przejażdżek konnych [FOTO]
- Dziennikarzom willa pomyliła się ze stajnią. Ta stajnia to ewenement na skalę kraju, powstała kilka lat temu oddolnie i robi bardzo pożyteczną rzecz. Osobom, które ją stworzyły i prowadzą należy się ogromny ukłon, a nie krytyka - mówi senator Bogucki.
W rozmowie dodaje, że działalność Stajni Patatajka zupełnie nie pasuje do modelu domniemanego wyciągania dotacji z ministerstwa, który ukazany jest w materiale dziennikarskim.
Po pierwsze Stajnia Patatajka nie działa od niedawna. Idea jej powstania pojawiała się już sporo lat temu. Rozpędu nabrała kilka lat temu. Jej twórcami nie są osoby powiązane z PiS.
Powstała ona dzięki udanej współpracy miejscowego proboszcza ks. Zbigniewa Bolewskiego, dyrektora szkoły Andrzeja Karpiesiuka oraz gminy z wójtem Mariuszem Korzeniewskim na czele.
Początkowo stajnia powstała na plebanii, dzięki uprzejmości i inicjatywie księdza proboszcza. Szkoła zaangażowała się w jej rozwój i funkcjonowanie, a także organizacje zajęć hipoterapii oraz znalezienie odpowiednich osób do jej prowadzenia. Wszystko to aktywnie od początku wspierała gmina.
Wójt gminy z Prawem i Sprawiedliwością też nie jest związany. Wręcz przeciwnie bliżej mu do PSL. Był on obecny na konferencji prasowej.
- Wysokość dotacji również trudno nazwać ogromną kasą wyciągniętą z budżetu państwa - zaznacza senator. - Niewiele ponad 100 tys. zł, to kwota, która trudno zestawić z ceną willi, czy nawet domu. Budowa i utrzymanie stajni to też znacznie większe koszty.
Dla stowarzyszenia prowadzącego Patatajkę, to jednak ważne i bardzo potrzebne wsparcie.
- Bardzo mi przykro, wręcz czuję się oburzony, że osoby, które tyle się na co dzień trudzą, spotyka krytyka - nie kryje zażenowania senator. - Pochodzę ze wsi i wiem, ile pracy wymaga opieka nad końmi, karmienie, sprzątanie, codzienne utrzymanie stajni i zwierząt. Do tego tu prowadzone są zajęcia z dziećmi także tymi wymagającymi specjalnej troski. Wszystko to wymaga ogromnego poświęcenia, pracy fizycznej, organizacyjnej. No i oczywiście pieniędzy. Te sto tysięcy to pewnie kropla w morzu potrzeb. Tym bardziej że początkowo wiele rzeczy organizowano tu sposobem gospodarskim. Nie znam drugiej wiejskiej szkoły, która zrealizowałaby taką inicjatywę. Powinna ona być wzorem na skalę regionu i kraju. A zamiast szacunku i uznania, osoby, które się w to wszystko zaangażowały, spotyka krytyka i zarzuty, że dokonują skoku na publiczną kasę. Wobec tego nie mogę przejść obojętnie.
Do tematu odniosła się także prezes stowarzyszenia Magdalena Danilczuk, która opowiadała o tym, jakie działania prowadzone są w Stajni Patatajka. Ich odbiorcami są dzieci z gminy, powiatu, a nawet sąsiedniego powiatu. Latem dla dzieci zorganizowano tu półkolonie. Organizowano także zajęcia hipoterapii i opiekę dla dzieci z zaburzeniami rozwoju, m.in. autyzmem.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Z końmi na ty. Półkolonie jeździeckie i hipoterapia w stajni Patatajka w Topczewie [FOTO]
Takich działań jest mnóstwo. Samo stowarzyszenie nie działa długo, bo jak podkreślał senator, początkowo stajnia tworzona i prowadzona była oddolnie przez szkołę gminę i parafię. Z czasem jednak, by móc prowadzić działalność na szerszą skalę, ale także starać się o różnego rodzaju środki, postanowiono utworzyć Stowarzyszenie.
- Otrzymanie jej tej dotacji to kolejny sukces, niestety okupiony niezasłużoną, niesprawiedliwą i krzywdzącą krytyką - mówi senator.
Senator przyznał, że w żaden sposób nie przyłożył się do otrzymania wspomnianej dotacji czy innych dofinansowań. Nikt nawet nie zwracał się do niego z taką prośbą o wsparcie.
- Nie będę sobie przypisywał, nie swoich zasług, ale deklaruję, że Stajnia Patatajka i stowarzyszenie, które ją prowadzi, mogą liczyć na moje wsparcie, bo takie inicjatywy trzeba wspierać i promować - mówi senator.
(azda)
Zdjęcia z konferencji prasowej w Stajni Patatajka.