Dla neutralnego widza takie mecze jak Tura Basket z radomskim Kolejarzem może i nie są zbyt interesujące, bo mało w nich emocji, ale kibiców Tura bardzo cieszy, kiedy ich drużyna od początku narzuca swój styl gry i osiąga przewagę, którą tylko powiększa z każdą kwartą.
Tak było też i wczoraj. Do Bielska przyjechał jeden z mocniejszych beniaminków II ligi - Kolejarz Basket Radom. Fakt, przybył bez swojego najlepszego gracza Szymona Jaworskiego, co też zresztą dało się odczuć w meczu. Trener bielszczan Piotr Bakun miał do dyspozycji wszystkich zawodników za wyjątkiem Łukasza Kuczyńskiego, który po kontuzji powoli wraca do zdrowia oraz Jakuba Lewandowskiego, który z przyczyn rodzinnych dostał wolne.
Pierwsza kwarta była wręcz koncertowa w wykonaniu Tura Basket. W tej części gry bielszczanie aż pięciokrotnie trafili zza łuku, przy jednocześnie bardzo uważnej grze w obronie. Celnymi trójkami popisali się dwukrotnie Przemysław Tradecki oraz Przemysław Zegmunciak, a raz trafił Bartłomiej Wróblewski. Swoje punkty dorzucił spod kosza Michał Szwedo i w efekcie po pierwszej kwarcie Tur wypracował przewagę 22 oczek (31:9), co niezbyt często zdarza się II-ligowej koszykówce.
Mając taką przewagę trener Bakun mógł sobie pozwolić na eksperymenty w składzie. Na parkiet częściej wchodzili rezerwowi, gra się nieco zaostrzyła, czego efektem była duża liczba fauli i co za tym idzie rzutów osobistych. W końcówce tej kwarty znów przypomniał o sobie Jarosław Giżyński, który w ostatnich meczach zdobywał mniej punktów niż zwykle, ale wczoraj znów miał swój dzień. W całym meczu zdobył 20 oczek, najwięcej spośród graczy Tura Basket i nawet dwukrotnie trafił zza łuku, choć nie jest graczem który do tej pory w tym się specjalizował.
Na wyróżnienie zasługują kolejni zawodnicy Tura Basket, zdobywcy double-double w tym meczu: rozgrywający bielszczan Przemysław Tradecki, który prezentuje równą, wysoką formę przez cały sezon (do 10 zdobytych punktów doliczył 11 celnych asyst) oraz efektowny blok, a także Michał Szwedo, który do 10 zdobytych punktów (w tym efektowne wsady) doliczył także 14 zbiórek.
Mimo prób z różnym ustawieniem przewaga Tura Basket rosła z każdą kwartą, by na koniec osiągnąć 39 punktów. Nasz zespół wygrał ten mecz 89:50, choć w ostatniej kwarcie za piąte przewinienie musieli zejść z parkietu Mateusz Bębeniec i Przemysław Zygmunciak.
Teraz przed bielszczanami chwila przerwy. Następny mecz zostanie rozegrany 8 stycznia, a przeciwnikiem będzie zawsze groźny Sokół Ostrów Mazowiecka. Po tym spotkaniu bielszczan czeka wyjazd i rywalizacja z absolutnym faworytem grupy B II ligi - KKS Polonia Warszawa.
Po szesnastej kolejce bielszczanie wskoczyli w tabeli na trzecie miejsce, ale ŁKS mecz rozegra 1 stycznia i prawdopodobnie wyprzedzi Tura Basket.
Jak przyznał po meczu trener gospodarzy Piotr Bakun podsumowując rundę, jest nieźle, ale mogło być trochę lepiej. Trener żałował straconych punktów w meczu z Żubrami, ale, jak zapewnił, jest jeszcze runda rewanżowa i w niej również trzeba poszukać punktów.
16 kolejka Grupy B II ligi koszykówki. Bielsk Podlaski 22.12.2020
KKS Tur Basket Bielsk Podlaski - Kolejarz Basket Radom 89:50 (31:9, 17:15, 19:15, 22:11)
Tur Basket: 20 - Jarosław Giżyński (7zb, 1as, 2x3), 11 - Bartłomiej Wróblewski (5as, 3x3), 11 - Przemysław Zygmunciak (4zb, 2as, 3x3), 11 - Patryk Milewski (5zb), 10 - Przemysław Tradecki (8zb, 11as, 2x3), 10 - Michał Szwedo (14zb, 1as), 5 - Aaron Weres (7zb, 4as, 1x3), 5 - Jakub Grigoruk (1as, 1x3), 3 - Mateusz Bębeniec (3zb, 6as, 1x3), 3 - Marcin Marczuk (1zb, 1as, 1x3), 0 - Filip Parfieniuk
Kolejarz Radom: 15 - Daniel Kotwasiński (4as, 1x3), 8 - Mateusz Zwęgliński (3zb, 1as, 1x3), 7 - Mateusz Czupryn (4zb, 2as), 6 - Kacper Wierzgała (1zb), 4- Maciej Parszewski (5zb), 4- Kamil Waniewski (5zb, 2as), 2- Alberto Garita (1zb), 2 - Jakub Wudarczyk (5zb, 1as), 2- Wojciech Nowak, 0 - Bartłomiej Żuk (1zb), Jacek Kwapisz, Ernest Alzak.
(ms)