Prawdziwą huśtawkę nastrojów fundują kibicom piłkarze IV-ligowego Tura Bielsk Podlaski. Po efektownym zwycięstwie przed tygodniem nad KS Grabówka (4:0) wczoraj podopieczni Pawła Bierżyna ulegli innemu z beniaminków IV ligi - Czarnym Czarna Białostocka i to aż 2:5.
Mecz dobrze rozpoczęli bielszczanie. Już w 13. minucie swoje jedenaste trafienie w IV lidze zanotował młody napastnik Tura Jan Kacprowski. Później było jednak znacznie gorzej. Gole zaczęły wpadać do braki, której strzegł, z nienajlepszym skutkiem Michał Nos. Bielszczanie nie wykorzystali nawet rzutu karnego. W 54. minucie meczu pechowym wykonawcą jedenastki okazał się Patryk Stybułkowski, którego strzał obronił bramkarz gospodarzy. Jedynym pozytywnym akcentem był strzał z ponad dwudziestu metrów Pawła Łochnickiego w 69. minucie, który trafił w samo okienko. W doliczonym czasie gry bielszczan dobił jeszcze Mateusz Jaremkiewicz ustalając wynik meczu na 5:2 dla Czarnych.
Za tydzień (w niedzielę 7 listopada) Tur Bielsk Podlaski podejmie na stadionie przy ul. Orzeszkowej, wicelidera IV ligi, Ruch Wysokie Mazowieckie. Początek meczu zaplanowano na godz. 13.00.
12. kolejka IV ligi piłki nożnej. Czarna Białostocka 30.10.2021.
Czarni Czarna Białostocka - Tur Bielsk Podlaski 5:2 (3:1)
Bramki: Bartłomiej Żuberek (22., 41.), Sebastian Jagielski (25.), Mateusz Jaremkiewicz (67., 90+4.) dla Czarnych oraz Jan Kacprowski (13.) i Paweł Łochnicki (69.) dla Tura.
Tur: Nos - K. Kulikowski, Łochnicki, A. Kosiński, R. Kulikowski (65. Popiołek) - Onacik (65. Kondracki), Rogowski, Niemczynowicz, K. Kosiński - Stypułkowski, Kacprowski.
opr. (ms)