Z ostrym przytupem piłkarze bielskiego Tura rozpoczęli odrabianie jesiennych zaległości w IV lidze. Dziś roznieśli na swoim stadionie odmłodzony zespół Orła Kolno aż 10:0.
Goście wystawili w Bielsku wyjściowy skład z ośmioma nastolatkami i byli bez szans w starciu z czwartoligowym liderem. Co prawda trener Paweł Bierżyn też nie miał tłoku na ławce rezerwowych i sam wypuścił na boisko od pierwszego gwizdka czterech młodzieżowców, ale różnica w umiejętnościach obu rywali była miażdżąca. Nasz młody bramkarz Michał Nos był niemal bezrobotny, a w ofensywie bielscy snajperzy prześcigali się w ostrzeliwaniu bramki kolnian.
Po trzy razy Dawida Falkowskiego pokonali: Krzysztof Cudowski i Karol Kosiński. Co ciekawe, to nie postawny Krzysztof, a sprytny Karol każdego z goli strzelił tym razem uderzeniem głową. Najpiękniejszą akcję zakończył tak w 84. minucie. Kevin Kiersnowski podał mu piłkę na 30. metr przed bramką gości. Karol przerzucił ją na prawo do Krystiana Kulikowskiego, a ten jednym dotknięciem skierował futbolówkę w pole karne. Tam najlepszy strzelec IV ligi szczupakiem posłał piłkę do siatki.
Był to już dwudziesty gol K. Kosińskiego w tegorocznych rozgrywkach IV ligi. A dwie minuty później wynik meczu z Orłem ustalił na 10:0 Kiersnowski. To był z kolei najefektowniejszy strzał tego meczu. Tur zagrał wysokim pressingiem, przed polem karnym piłkę gościom odebrał szesnastoletni Marcin Bazylewski, podał do Kevina, a ten z 15 metrów huknął w okienko bramki Orła.
W zasadzie wszystkie niedzielne gole Tura były dużej urody. Ustawiony na lewej pomocy Daniel Daniłowski rozpoczął strzelanie mocnym uderzeniem z półobrotu po dośrodkowaniu harującego jak zwykle na prawej flance Patryka Stypułkowskiego. Cudowski we wszystkich swoich sytuacjach strzeleckich imponował spokojem i wyrachowaniem. Tak, jak zrobił to w 34. minucie, gdy po szybkiej kontrze Tura jednym zwodem posadził na ziemi obrońcę i bramkarza i posłał piłkę do pustej siatki.
Warto zauważyć, że rolę asystentek sędziego głównego pełniły w tym meczu dwie byłe drugoligowe piłkarki Tura: Magdalena Makarska-Ostrowska i Karolina Sosna. I obie świetnie się z tego zadania wywiązały.
Bielski zespół nadal pewnie prowadzi w tabeli IV ligi, a swoją przewagę nad rywalami może zwiększyć już w najbliższą środę, gdy o godzinie 13:30 podejmie na swoim stadionie siemiatycką Cresovię. Mecz odbędzie się bez udziału kibiców.
Bielsk Podlaski, 15.11.2020 — IV liga
Tur Bielsk Podlaski — Orzeł Kolno 10:0 (3:0)
Bramki: 34', 61' i 64' Cudowski, 54' (gł.), 55' (gł.) i 84' (gł.) K. Kosiński, 69' i 86' Kiersnowski, 21' Daniłowski, 28' Kleczyński (s.).
Żółta kartka — P. Kosiński (Tur).
Sędziowali: Michał Renkiewicz (Suwałki) oraz Magdalena Makarska-Ostrowska (Widźgowo) i Karolina Sosna (Szernie).
Tur: Nos — K. Kulikowski, P. Kosiński, Onacik, R. Kulikowski — M. Rogowski (46' Kiersnowski), A. Lewczuk — Stypułkowski (64' Szeretucha), K. Kosiński, Daniłowski (64' M. Bazylewski) — Cudowski (64' Walczuk).
Orzeł: D. Falkowski — Korzep, P. Sokołowski, Wszeborowski, Kleczyński (46' Ałajko) — Jurczyk, K. Grala — Zduńczyk (78' Ziarno), Olszak, Banach (72' K. Sokołowski) — Nerko.
(jan)