Przez trzy kwarty drugoligowy Tur Basket zbudował taką przewagę nad sobotnimi rywalami ze stolicy, że nawet popisowo zawalona ostatnia część gry nie odwróciła już losów meczu. Bielszczanie pokonali KK AZS UW Warszawa 98:89 i wraz z ekipami rezerwowymi warszawskiej Legii i lubelskiego Startu są jedynymi niepokonanymi dotychczas zespołami w naszej grupie II ligi.
Dziewięciopunktowe zwycięstwo nie robi wrażenia, ale w sobotę Tur (znowu grający bez kontuzjowanego Rafała Króla, który wspomagał kolegów mentalnie z ławki rezerwowych) dość łatwo podyktował warunki gościom. Nasi miażdżyli niższych rywali pod koszami (52:25 w zbiórkach), mieli sporą przewagę w rzutach z dystansu (15:6 w "trójkach"), ale gorzej radzili sobie z szybkim tempem narzuconym przez warszawian.
Mecz w wykonaniu Tura był więc trochę szalony — dużo biegania, dużo rzutów, ale też mnóstwo podań w aut lub do przeciwnika. W efekcie w całym spotkaniu bielszczanie zanotowali aż 28 strat przy zaledwie dwóch przechwytach, gdy goście proporcje te mieli odwrotne: tylko 9 strat i aż 18 przechwytów. Fakt, że sporo oddanych piłek zanotowaliśmy w najsłabszej ostatniej kwarcie, ale też stratami dzielili się głównie nasi rozgrywający: aż 7 zanotował Mateusz Bębeniec, a po 5: Paweł Lewandowski i Przemysław Tradecki. Grający niewiele ponad 5 minut Jakub Nieściór trzykrotnie oddał piłkę rywalom, a dwa razy ta sztuka udała się wpuszczonemu na niespełna dwie minuty debiutantowi Jakubowi Grigorukowi.
Siedemnastoletni Grigoruk nie tylko zadebiutował w tym meczu, ale też zdobył pierwsze drugoligowe punkty. Na dodatek był to ostatni rzut spotkania, ustalający jego wynik na 98:89 dla Tura, a asystą obsłużył go doświadczony Tadecki. W meczu z KK w bielskim zespole zagrało zresztą aż czterech nastolatków, a przecież ogrywanie młodzieży też jest celem naszego klubu. Oceniając końcowy wynik trzeba więc wziąć pod uwagę, że to właśnie młodzież trochę przy nim "pomajstrowała" i podejść do tego ze zrozumieniem.
Przez trzy kwarty przewaga Tura cały czas rosła. Spotkanie dobrze rozpoczął walczący pod koszami i celnie rzucający Filip Pruefer, dwie trójki trafił Aaron Weres (przy braku zawodnika podkoszowego często przesuwany na pozycję numer 4; jego miejsce na skrzydle z powodzeniem zajmował dziewiętnastoletni Sebastan Sawicki), a wszędzie na boisku pełno było pracowitego Łukasza Kuczyńskiego, który zdobył w sumie 29 punktów, popisał się 15 zbiórkami i uzbierał imponujący eval na poziomie 43 oczek.
W efekcie na czwartą kwartę Tur wychodził prowadząc 76:58. Przy tak pewnym wyniku trener Kamil Zakrzewski pozwolił wykazać się wychowankom i młodzieży. Mateusz Bębeniec i Tradecki trafili z dystansu, ale w obronie Tur grał znacznie gorzej i goście też zdobywali dużo punktów. Jeszcze na półtorej minuty przed końcem meczu — po dwóch trafieniach z dystansu Kuczyńskiego — było 95:79. Na parkiet weszli Grigoruk i Kamil Żero i młody Tur miał kłopot nawet z wyprowadzeniem piłki spod własnego kosza. W zespole gości rozhulał się 27-letni Dariusz Sarnacki, którego pod koszem wspomagał 36-letni Damian Zapert. I w nieco ponad minutę goście zdobyli 10 punktów, przy jednym osobistym "Kuczy". Na szczęście było już za mało czasu, by stracić całą przewagę, a Grigoruk dostał doskonałe długie podanie od Tradeckiego i ustalił wynik meczu.
Sobotnie spotkanie rozegrano przy ograniczonej liczbie widzów i przy spełnieniu wymogów i przepisów epidemicznych.
Pierwszy mecz w nowym sezonie rozegrali nasi podlascy sąsiedzi — Żubry Białystok. Białostoczanie zaczęli od porażki 86:96 na własnym parkiecie z Sokołem Ostrów Mazowiecka, ale walczyli dzielnie przez trzy kwarty. Dopiero w końcówce, mocni kadrowo goście, rozbili odmłodzone Żubry 29:11. W białostockim zespole zagrało aż pięciu byłych zawodników Tura. W pierwszym składzie wyszli: rozgrywający Mariusz Rapucha (25 minut: 8 pkt., 7 as, 3 zb.) oraz podkoszowi: Andrzej Misiewicz (31 minut: 10 pkt., 5 as., 8 zb.) i Arkadiusz Zabielski (35 minut: 34 pkt., 3 as., 15 zb.), a z ławki wchodzili: Maciej Bębeniec (21 minut: 3 pkt., 2 as., 2 zb.) i wracający do ligowej koszykówki 20-letni Patryk Zdanowicz (7 minut: 2 pkt., 1 as., 1 zb.).
Pewne zwycięstwo odniosła Akademia Koszykówki Legii Warszawa, która pokonała stołeczną Ochotę 90:61. Wygrane zanotowały też: ŁKS Łódź (76:66 z PKK Pabianice) i Trójka Żyrardów (90:79 z KS-em Kutno). Statystyki z meczów II ligi są dostępne na portalu PZK-osza.
Bielsk Podlaski, 10.10.2020 — II liga koszykówki
Tur Basket Bielsk Podlaski — KK AZS UW Warszawa 98:89 (29:22, 19:14, 28:22, 22:31)
Sędziowali: Mariusz Godek i Robert Rydz.
Tur: Tradecki 10 (2/4x3, 15 as., 5 st.), Mateusz Bębeniec 12 (3/5x3, 9 as., 6 zb., 7 st.), Weres 8 (2/5x3, 5 as.), Kuczyński 29 (6/8x3, 15 zb., 4 bl.), Pruefer 23 (6 zb.) oraz: P. Lewandowski 2 (6 zb., 5 st.), K. Żero 0, Grigoruk 2, Marczuk 0, Nieściór 3 (1/2x3, 3 st.), Sawicki 4, Pisarczyk 5 (1/1x3).
KK: Ćwikliński 10 (2/7x3, 5 as.), H. Stopierzyński 20 (4 as., 4 zb., 3 prz.), Miłak 13 (2/4x3), Mościcki 2 (4 zb.), Zapert 14 (1/2x3, 4 as., 6 zb.) oraz: Nagodziński 0, Munyama 5 (3 prz.), Brandys 5, Kempa 0, Sarnacki 20 (1/2x3, 5 zb., 4 prz.).
(jan, ms)