Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo padło łupem piłkarzy rezerw bielskiego Tura. W niedzielę pokonali oni w Dobrzyniewie Dużym tamtejszą Koronę 5:3 (0:2).
Bielszczanie wybiegli na to spotkanie z siedmioma młodzieżowcami w podstawowej jedenastce. I w początkowej fazie meczu los im nie sprzyjał. Najpierw stracili gola, potem Mateusz Rogowski nie wykorzystał karnego, a w końcu Korona dołożyła na 2:0 i z taką dwubramkową przewagą gospodarze schodzili na przerwę.
Po niej na boisko wybiegł ofensywniej ustawiony Tur z Mateuszem Samosiukiem w ataku i ruszył do odrabiania strat. W efekcie kontaktowego gola z gry zdobył szesnastoletni Marcin Bazylewski. Doświadczony sędzia Janusz Brokowski z Zambrowa nie żałował gwizdka i w drugiej połówce doszło do niecodziennej sytuacji — zespół z Bielska zdobył aż trzy gole z rzutów karnych, dyktowanych za przewinienia gospodarzy w swoim polu karnym. Dwa z nich na gole zamienił Bazylewski, a jednego Rogowski.
- Chyba ani my, ani przeciwnicy nie pamiętamy meczu, kiedy sędzia dyktuje dla jednego zespołu cztery rzuty karne. Jednak pretensji ze strony przeciwników nie było, a więc na pewno nie były to "jedenastki" z kapelusza — podkreślali na swoim profilu facebookowym piłkarze Tura II Bielsk Podlaski.
Dobrzyniewo Duże, 4.10.2020 — klasa okręgowa
Korona Dobrzyniewo — Tur II Bielsk Podlaski 3:5 (2:0)
Bramki dla Tura II: Bazylewski - 3, M. Rogowski - 2.
Sędziowali: Janusz Brokowski (Zambrów) oraz Damian Tanajewski i Julian Narewski (obaj Łomża).
Tur II: Drozdowski — Kamiński (85' Gul), R. Grygoruk, Polubiatko, Misiuk (75' Dmitruk) — M. Rogowski, Nowakowski (46' Mateusz Samosiuk) — Szeretucha (65' Aleksiejuk), Troc (65' Karpiesiuk), Bazylewski — Daniłowski (70' R. Żukowski).
(jan)