Na 1/8 finału zakończyła się tegoroczna przygoda bielskiego Tura z Podlaskim Pucharem Polski. Rywalem nie do przeskoczenia okazała się trzecioligowa Olimpia, która wygrała w Bielsku 4:1 (1:1).
Trener Olimpii Tomasz Kulhawik (przed piętnastoma laty piłkarz bielskiego Tura, podobnie jak jego starszy brat Mariusz) przywiózł do Bielska niemal podstawowy skład najmocniejszego z podlaskich trzecioligowców. W kadrze zambrowian brakowało praktycznie tylko kontuzjowanego napastnika Kamila Zalewskiego, który od lat był katem Tura, grając kolejno w: Cresovii Siemiatycze, Ruchu Wysokie Mazowieckie, Sokole Ostróda i w końcu w Olimpii.
I Zalewskiego ewidentnie w pierwszej połowie gry gościom brakowało. Wcale nie było widać, że Olimpia to najbogatszy i najmocniejszy kadrowo podlaski trzecioligowiec, a Tur to zespół z czwartej ligi. To wręcz bielszczanie lepiej zaczęli ten pojedynek. Dużo zamieszania w defensywie przyjezdnych robił pracowity Patryk Stypułkowski, który już w 4. minucie pobiegł prawym skrzydłem, zagrał do nadbiegającego Andrzeja Lewczuka, a ten mocnym strzałem pokonał bramkarza Olimpii. W ten sposób Tur szybko objął prowadzenie w starciu z silniejszym rywalem.
Okazję na podwyższenie wyniku miał Kevin Kiersnowski, ale strzelił głową nad poprzeczką, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Michała Walczuka. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. W 26. minucie pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Japończyk Shun Shibata i piłka wpadła w okienko bramki Patryka Siduna.
Do przerwy było 1:1 po naprawdę wyrównanej grze, w której Tur dotrzymywał kroku trzecioligowcom. Jednak po zmianie stron zarysowała się już przewaga Olimpii. Zwłaszcza, że goście strzelili szybkiego gola. Dwie minuty po wznowieniu gry doświadczony skrzydłowy Michał Steć dopadł do piłki w pol karnym Tura i skutecznie dobił strzał kolegi.
W 60. minucie ten sam zawodnik podwyższył na 3:1 po podaniu Michała Dawidowicza. Stało się to w okresie, w którym to bielszczanie próbowali atakować i częściej byli przy piłce. M.in. w 51. minucie bramkarz Konrad Piskorz obronił strzał zza pola karnego w wykonaniu Karola Kosińskiego, a dobitkę Stypułkowskiego sparowali obrońcy. Kilka minut później piłka przeleciała niedaleko słupka bramki Olimpii po strzale Kiersnowskiego, a po rogu Walczuka strzał K. Kosińskiego ugrzązł w tłoku defensorów.
Potem szkoleniowcy obu zespołów zrobili sporo zmian i gra straciła na dynamice. Wynik na 4:1 dla gości ustalił w 76. minucie Kacper Głowicki.
Po meczu działacze Tura zorganizowali konferencję prasową, na której zaprezentowali dziennikarzom i kibicom projekt budowy zestawu piłkochwytów na obu boiskach stadionu miejskiego. Projekt ten został złożony do Budżetu Obywatelskiego Miasta Bielsk Podlaski na rok 2021. Wszystkie projekty zgłoszone i dopuszczone do głosowania można znaleźć w specjalnym serwisie miejskim poświęconym Budżetowi Obywatelskiemu na rok 2021.
Bielsk Podlaski, 30.9.2020 — 1/8 Podlaskiego Pucharu Polski
Tur Bielsk Podlaski — Olimpia Zambrów 1:4 (1:1)
Bramki: 1:0 - 4' A. Lewczuk, 1:1 - 26' Shibata, 1:2 - 47' Steć, 1:3 - 60' Steć, 1:4 - 76' Głowicki.
Żółte kartki: P. Kosiński, K. Kosiński (Tur); Wasiak, Gołaszewski (Olimpia).
Tur: Sidun — K. Kulikowski, P. Kosiński, Łochnicki (78' Szeretucha), R. Kulikowski — A. Lewczuk, M. Rogowski (52' Cudowski) — Stypułkowski (66' Daniłowski), Kiersnowski (66' Onacik), Walczuk (75' Bazylewski) — K. Kosiński.
Olimpia: Piskorz — Ciborowski (76' Gołaszewski), Wasiluk (78' Wyszomierski), Maliszewski, Dawidowicz — P. Malinowski (64' Wasiak), Paczkowski — P. Jastrzębski (59' Kalinowski), Shibata (76' Pietkiewicz), Steć (70' Głowicki) — Tomkiewicz.
(jan)