Akademia Piłkarska Talent Białystok dobrze szkoli młodzież. Przekonały się o tym rezerwy bielskiego Tura przegrywając 1:3 mecz w Juchnowcu.
Nie, Tur II nie wystartował nagle w rozgrywkach juniorskich. To siedemnastolatkowie z Talentu zasilili szerokim frontem szeregi Magnata Juchnowiec i nadspodziewanie łatwo poradzili sobie w meczu klasy okręgowej z bielskimi rezerwami. Chociaż tym razem trudno było mówić o rezerwach, bo Tur II zagrał w składzie wzmocnionym wieloma zawodnikami z IV ligi.
Nazwiska Krzysztofa Cudowskiego, Patryka Stypułkowskiego czy Michała Walczuka to czołówka najważniejszych ofensywnych zawodników Tura. Jednak dobrze zorganizowana młodzież Magnata nie dała im w Juchnowcu poszaleć. Skąd ta młodzież tam się wzięła? Szkoleniowcem Magnata jest były znany zawodnik ekstraklasowych: Jagiellonii Białystok i Korony Kielce — Jacek Markiewicz. Ten sam trener pracuje także w Akademii Piłkarskiej Talent. Białostocka drużyna juniorów z rocznika 2003 została rozwiązana, więc Markiewicz zaprosił swoich wychowanków do gry z seniorami w klasie okręgowej. I w starciu z Turem II spisali się oni wzorowo.
W poprzednim sezonie właśnie w tej drużynie Talentu występował bielszczanin Damian Onacik. W sobotę w Juchnowcu stanął więc oko w oko z kolegami z zespołu i szkolnej klasy. I akurat on był jednym z niewielu zawodników Tura, który nie musi się wstydzić swojego występu. Przy okazji warto zauważyć, że w Magnacie zagrał też inny wychowanek bielskiego MOSiR-u — 17-letni Bartosz Pawluczuk, który zaczął spotkanie na prawej obronie, ale w jego trakcie przesuwał się też na prawą pomoc.
Tyle ciekawostek kadrowych, a jak wyglądała gra? W pierwszej połowie — nijak. Pewni siebie zawodnicy Tura wyglądali tak, jakby byli przekonani, że młodzi rywale padną przed nimi na kolana. Ale nie padli.
- Mecz sam się nie wygra! — mobilizował swoich podopiecznych trener Tura Paweł Bierżyn.
Jednak to gospodarze wypracowali w tym czasie trzy okazje strzeleckie, a także kilka groźnych rzutów rożnych. Prawdziwe granie zaczęło się po przerwie, gdy Magnat szybko strzelił gola. Piłka trafiła na skraj pola karnego do jednego z dwóch "seniorów" w wyjściowej jedenastce gospodarzy Łukasza Zielinki, a ten dokładnie przymierzył i posłał rogala przy słupku do siatki Tura.
Ta zniewaga spowodowała, że zawodnicy z Bielska w końcu zaczęli szybciej biegać, ale dostali drugi gong prosto w nos. W 57. minucie gospodarze egzekwowali rzut wolny niemal z połowy boiska, spod linii bocznej. Piłkę ustawił Krystian Bogacewicz i kopnął ją w pole karne Tura. Nasi obrońcy do niej nie wyskoczyli, bramkarz Michał Nos wybiegł daleko z bramki, ale minął się z piłką i ta leniwie wpadła mu za kołnierz.
Od tego momentu w Turze panował już totalny chaos, a każdy zawodnik grał indywidualnie i sam próbował pokonać rywali. Najczęściej ta rola przypadała oczywiście Stypułkowskiemu, który potrafił minąć po trzech czy czterech zawodników Magnata, ale potem zazwyczaj tracił piłkę. Inaczej stało się w 71. minucie, gdy "Stypuł" przedryblował pół boiska i podał na wolne pole do nowego na placu Mateusza Samosiuka. "Samoś" wybiegł sam na sam z bardzo dobrze spisującym się bramkarzem Krzysztofem Wojtkielewiczem i strzelił kontaktowego gola.
W końcowych minutach meczu swoją wyższość udowodnili jednak nastoletni zawodnicy gospodarzy. W 87. minucie powinni zdobyć trzeciego gola, ale Igor Stefanowski nie dograł Szymonowi Grzybowskiemu tuż przed bramką Tura i tym samym spaprał akcję. Minutę później Grzybowski jednak piłkę już dostał i strzałem przy dalszym słupku ustalił wynik meczu na 3:1 dla Magnata.
Jakiś optymistyczny akcent na koniec? W sobotę w związek małżeński wstąpił lider Tura Karol Kosiński. Z tej okazji redakcja portalu Bielsk.eu życzy młodej parze wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
Juchnowiec Dolny, 5.9.2020 — klasa okręgowa
Magnat Juchnowiec Kościelny — Tur II Bielsk Podlaski 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 - 47' Zielinko, 2:0 - 57' Bogacewicz, 2:1 - 71' Mateusz Samosiuk, 3:1 - 89' S. Grzybowski.
Żółte kartki: Zielinko, B. Pawluczuk, Bogacewicz, Żelazowski, Stefanowski (Magnat); Stypułkowski (Tur II).
Sędziowali: Krzysztof Jabłonowski oraz Mariusz Gałczyk (obaj Białystok) i Hubert Pianka (Kleosin).
Magnat: Wojtkielewicz — B. Pawluczuk, Szycko, Nikitorowicz, Bogacewicz (90'+3' P. Jabłoński) — Stefanowski — Szczawiński (65' D. Wasiluk), S. Grzybowski, Żelazowski, Michałowski (72' Łuckiewicz) — Zielinko (67' Fiłonowicz).
Tur II: Nos — R. Grygoruk (80' Nowakowski), Polubiatko (65' Wojszkowicz), Onacik, Pęza (56' Bazylewski) — M. Rogowski — Stypułkowski, Walczuk (68' Mateusz Samosiuk), Daniłowski (90' Niczyporuk) — Troc (46' Kamiński) — Cudowski.
(jan)