Drugie sobotnie starcie sparingowe piłkarzy Tura zakończyło się porażką 1:3 z czwartoligowym Podlasiem Sokołów Podlaski.
Jeśli mecz towarzyski z silną drużyną z województwa mazowieckiego można potraktować jak sprawdzian generalny przed nowym sezonem, to Tur ten sprawdzian oblał. Co prawda goście z Sokołowa nie stłamsili naszych zawodników, jak zrobiła to tydzień wcześniej w pierwszej połowie meczu w Zambrowie miejscowa Olimpia, ale mimo wszystko to oni zdecydowanie przeważali na boisku. Imponowali wyszkoleniem technicznym oraz futbolową mądrością, dzięki której łatwo utrzymywali się przy piłce i wykonywali zadania, które dostawali od swojego szkoleniowca.
Trzeba przyznać, że Podlasie w ciągu ostatniego półrocza poważnie wzmocniło się personalnie i w sezonie 2020/21 powinno odgrywać ważną rolę w mazowieckiej IV lidze. Zwłaszcza, że została ona podzielona tym razem aż na trzy grupy, a drużyna z Sokołowa zagra w grupie radomsko-siedleckiej, a więc bez rywali ze stolicy.
Od początku sobotniej gry Podlasie uzyskało przewagę. Najpierw Dawid Makuch z trzech metrów trafił w poprzeczkę bramki Patryka Siduna, a w 28. minucie do długiego podania dopadł Mateusz Omieciuch i plasowanym strzałem z pierwszej piłki pokonał naszego bramkarza. 25-letni strzelec gola to jedno z letnich wzmocnień Podlasia. Wraca do swojego klubu po okresie pobytu w Czarnych Węgrów, rezerwach drugoligowej Pogoni Siedlce oraz po grze w Tygrysie Huta Mińska, gdzie w zeszłym sezonie strzelił 36 goli w 14 meczach i został królem strzelców siedleckiej okręgówki.
Po zmianie stron na 2:0 podwyższył 23-letni Makuch, zimowy transfer Podlasia z Ożarowianki Ożarów Mazowiecki, który jest wychowankiem Agrykoli Warszawa, a reprezentował też Piasta Piastów, trzecioligową Victorię Sulejówek (także w wygranym 1:0 meczu z Turem w kwietniu 2018 roku) oraz Ząbkovię Ząbki. Makuch wygrał pojedynek z Sidunem po tym, jak wykorzystał kolejny błąd Tura przy wyprowadzaniu piłki spod własnej bramki.
Osiem minut później było już 3:0, po faulu w polu karnym szesnastoletniego Damiana Onacika na wychowanku Podlasia 26-letnim Dawidzie Kobusie. Do "jedenastki" podszedł sam poszkodowany i pewnie ją wykorzystał.
Tur tradycyjnie odgryzał się indywidualnymi akcjami dynamicznego Patryka Stypułkowskiego, a dwie okazje strzeleckie zmarnował testowany środkowy napastnik Krzysztof Cudowski. Przy wysokim prowadzeniu szkoleniowiec Podlasia wpuścił na boisko rezerwowych i wtedy zarysowała się przewaga bielszczan. W 71. minucie Michał Walczuk zakończył swój rajd strzałem, ale bramkarz wybił piłkę nogami, zaś dobitka głową Kamila Kamińskiego przeleciała nad poprzeczką.
Okazję miał też Piotr Kosiński, po którego strzale głową piłka minęła bramkę. Wreszcie w 90.minucie Tur zdobył honorowe trafienie. Z lewego skrzydła precyzyjnie zacentrował Walczuk, do piłki wyskoczył przesunięty na pozycję "dziewiątki" Karol Kosiński i celną "główką" pokonał bramkarza.
Bielsk Podlaski, 25.7.2020 — mecz sparingowy
Tur Bielsk Podlaski — Podlasie Sokołów Podlaski 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 — 28' Omieciuch, 0:2 — 50' Makuch, 0:3 — 58' Kobus (k.), 1:3 — K. Kosiński (gł.).
Tur: Sidun — K. Kulikowski, P. Kosiński, Onacik, R. Kulikowski — Niemczynowicz — Szeretucha (58' M. Rogowski), Walczuk, K. Kosiński, Stypułkowski — Cudowski (67' Kamiński).
Podlasie: Filipiuk — Wełpa, Panufnik, Horowicz, testowany obrońca — Buczyński, Siedlecki, Fabisiak, Omieciuch, Mitas — Makuch oraz: M. Bieliński, Komycz, Supleński, Woźniak, K. Wasiluk, Kobus, Czerski.
(jan)