Koszykarski Klub Sportowy Tur Basket Bielsk Podlaski otrzymał licencję na grę w nowym sezonie II ligi polskiej. Nadal nie wiadomo jednak z kim w tej lidze się zmierzy.
Polski Związek Koszykówki wysłał do bielskiego klubu oficjalne pismo z treścią decyzji komisji licencyjnej "w przedmiocie przyznania licencji okresowej na grę w cyklu rozgrywek 2 Liga Mężczyzn w sezonie 2020/2021". Komisja licencyjna PZKosz licencję tę naszemu klubowi przyznała.
Jednak nadal nie wiemy, z kim w nadchodzącym sezonie zagramy. Jaki będzie podział grup w II lidze, ile tych grup będzie i po ile drużyn każda z grup będzie liczyła? Termin uzupełniania dokumentów przez kluby upłynął 15 lipca, ale PZKosz żadnego komunikatu w sprawie przynależności drużyn do lig i grup nie wydał. Poinformował jedynie, że do rozgrywek centralnych zgłosiły się ogółem 102 zespoły, z czego do II ligi mężczyzn 54 drużyny. Wśród nich jest 47 ekip uprawnionych do gry na mocy rozstrzygnięć sportowych oraz 7, które starają się o tzw. "dziką kartę". Czyli — chcą zapłacić, by móc grać.
Tur płacić nie musi, bo się w II lidze legalnie utrzymał. Był wręcz jedną z najmocniejszych ekip i zajął trzecie miejsce w grupie B, dając się wyprzedzić tylko Dzikom Warszawa i AZS-owi Startowi Lublin. Sezon przerwano przedwcześnie, ale Dziki otrzymały prawo startu w I lidze, o którą tak dzielnie walczyły. My dostaliśmy licencję na ligę drugą.
Przypomnijmy, że sezon 2019/20 został przerwany z powodu epidemii na początku marca bieżącego roku. W momencie decyzji o zakończeniu sezonu w rozgrywkach II ligi brało udział 51 zespołów: 12 w grupie A i po 13 w grupach B,C i D. Wydaje się więc, że jeśli PZKosz pozytywnie zweryfikuje i dopuści do nowego sezonu aż 54 ekipy, to nadal powinien utrzymać podział na cztery grupy II ligi (np. tworząc dwie grupy po 13 drużyn i dwie po 14). Ale czy tak się stanie — dziś nie wie nikt. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na decyzje związku.
Czekać nie mogą jednak działacze, bo do startu w II lidze potrzebujemy solidnego zespołu.
- Licencja jest, także można kompletować kadrę na nowy sezon — poinformował kibiców KKS Tur Basket na swoim profilu facebookowym.
Na razie nasi działacze nie zdradzają planów transferowych, chociaż po cichu mówi się, że budżet w nowym sezonie będzie niższy od poprzedniego. Na szczęście Tur Basket może liczyć na solidne wsparcie bielskich firm budowlanych: Danwoodu, Maksbudu i Unibepu, które w olbrzymiej większości finansują działalność klubu.
Informowaliśmy już, że bielski klub stracił dwóch bardzo ważnych zawodników: Rafała Stefanika i Bartłomieja Wróblewskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bartłomiej Wróblewski i Rafał Stefanik opuszczą Tura Basket
"Stefan" zmaga się z poważną kontuzją, której nabawił się zimą w meczu z Dzikami w Warszawie i jego gra w najbliższym czasie jest wykluczona. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i w szeregi Tura, bo Rafał przez dwa sezony był wyróżniającym się zawodnikiem podkoszowym w naszym zespole.
Z kolei "Wróbel" był wręcz jednym z liderów naszej drużyny w sezonie 2019/20, ale latem poprosił klub o zwolnienie z ważnego jeszcze kontraktu.
- Zostanę w drugiej lidze. Moje odejście jest w dużej mierze podyktowane względami osobistymi, ale traktuje to jako kolejne wyzwanie — poinformował Bielsk.eu Bartłomiej Wróblewski. — Jestem bardzo wdzięczny pani prezes i trenerowi za to, że ze zrozumieniem podeszli do mojej prośby, nie robili mi problemów i umożliwili rozwiązanie umowy. Czas spędzony w Bielsku będę wspominał bardzo miło, mając na względzie udany sezon (szkoda, że tak przedwcześnie zakończony) i naprawdę świetną atmosferę na hali, szczególnie podczas "Rogatych Derbów".
Ostatecznie Wróblewski został zawodnikiem KKS-u Tarnowskie Góry, który w przerwanym sezonie 2019/20 zajął dopiero dziesiąte miejsce w grupie C II ligi (z bilansem: 7 zwycięstw i 16 porażek).
O tym, jak dużą stratą dla Tura są te oba odejścia, świadczą najlepiej statystyki. Wróblewski był w minionym sezonie zawodnikiem przebywającym najdłużej na parkiecie w czasie meczu (ponad 32 minuty na mecz), wystąpił też we wszystkich 23 spotkaniach wychodząc za każdym razem w startowej piątce (podobnie, jak miało to miejsce przed dwa wcześniejsze sezony w białostockich Żubrach!). Był naszym trzecim strzelcem (po Łukaszu Kuczyńskim i Rafale Królu) i miał też trzeci bilans "eval" w drużynie. Na dodatek, ten nominalny obrońca, podczas kontuzji naszych rozgrywających, z powodzeniem brał na siebie obowiązek kierowania grą drużyny. Dzięki temu zakończył rozgrywki z najlepszą średnią asyst na mecz w drużynie (5,8).
Z kolei waleczny i wszechstronny Stefanik zagrał do czasu kontuzji we wszystkich 20 meczach, średnio po ponad 23 minuty na spotkanie, będąc szóstym strzelcem, piątym pod względem "evalu" i trzecim zbierającym (5,4 zbiórki na mecz) po Kuczyńskim i Królu.
Obu tych zawodników — będących aktualnie w najlepszym koszykarskim wieku — będzie bardzo trudno zastąpić, więc przed trenerem Tura Kamilem Zakrzewskim oraz działaczami stoi wymagające zadanie. Miejmy nadzieję też, że to już koniec poważnych strat w składzie zespołu i że z resztą naszych najlepszych zawodników uda się podpisać kontrakty na nowy sezon. Bo warto pamiętać o tym, że nasz skład w poprzednich rozgrywkach był zbudowany wzorcowo. Szkoleniowiec miał do swojej dyspozycji na starcie sezonu 10 gotowych do gry zawodników, po dwóch na każdej pozycji, a zestaw ten uzupełniali juniorzy. Warto trzymać się tego schematu w kolejnych latach. O ile pozwoli na to budżet...
"Drzewko minut" koszykarzy Tura Basketu Bielsk Podlaski w sezonie 2019/20:
I:
Mateusz Bębeniec (aktualny wiek 23 lata) — 24:45 minuty na mecz (19 meczów); średni eval 10,7
Paweł Lewandowski (37 lat) — 18:46 min/mecz (14 meczów); eval 10,4
Kamil Żero (19 lat) — 4:41 min/mecz (5 meczów); eval 0,6
II:
Bartłomiej Wróblewski (27 lat) — 32:04 min/mecz (23 mecze); eval 13,3
Marcin Marczuk (24 lata) — 13:31 min/mecz (18 meczów); eval 3,2
Jakub Nieściór (19 lat) — 4:33 min/mecz (12 meczów); eval: 0,7
III:
Aaron Weres (28 lat) — 23:54 min/mecz (23 mecze); eval 13,0
Patryk Milewski (22 lata) — 10:23 min/mecz (20 meczów); eval 7,0
Sebastian Sawicki (19 lat) — 5:34 min/mecz (11 meczów); eval: 0,3
IV:
Łukasz Kuczyński (34 lata) — 27:33 min/mecz (21 meczów); eval 20,8
Rafał Stefanik (26 lat) — 23:28 min/mecz (20 meczów); eval 12,1
V:
Rafał Król (32 lata) — 31:45 min/mecz (23 mecze); eval 24,0
Tomasz Pisarczyk (35 lat) — 11:11 min/mecz (21 meczów); eval 6,2
Pełne statystyki zawodników Tura Basketu Bielsk Podlaski dostępne są w serwisie internetowym Polskiego Związku Koszykówki.
(jan)