Rozmowa z wójtem gminy Rudka - Marcinem Gawrysiakiem, który swoją funkcję sprawuje od ostatnich wyborów samorządowych w 2018 roku.
Jaka jest specyfika gminy Rudka?
- W skład gminy Rudka wchodzi 10 wsi (9 sołectw) położonych na terenie dwóch parafii rzymskokatolickich - Rudka i Niemyje Nowe. Powierzona mi jednostka administracyjna znajduje się na terenach typowo rolniczych, a co za tym idzie lwia część działalności prowadzonej w miejscowościach dotyczy pracy w gospodarstwach rolnych, głównie małych i średnich. W samej Rudce mamy również jednego dużego przedsiębiorcę rolnego zajmującego się produkcją mleka. Część mieszkańców prowadzi też przedsiębiorstwa. Największe firmy zlokalizowane są w miejscowości Olendy. Ich działalność skupiona jest na produkcji zniczy oraz transporcie międzynarodowym. Inne przedsiębiorstwa specjalizują się w krajowym i międzynarodowym przewozie osób, wyrobie wędlin, produkcji mebli, wyrobie pasz dla zwierząt gospodarskich, prowadzone jest też jedno gospodarstwo agroturystyczne.
Naszymi wizytówkami są oczywiście: Nadleśnictwo Rudka oraz Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Krzysztofa Kluka w Rudce. Jest to placówka oświatowa wchodząca w skład Sieci Szkół Rolniczych prowadzonych przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w której można kształcić się przez pięć lat na kierunku: technik rolnik, technik agrobiznesu, technik żywienia i usług gastronomicznych, a także technik turystyki wiejskiej. Szkoła mieści się w neobarokowym pałacu Ossolińskich wzniesionym w 1763 roku otoczonym przez zabytkowy park. Posiada halę gimnastyczną, w której przez długi czas swoje mecze rozgrywał klub piłki ręcznej Skorpion Rudka, swego czasu rywalizujący nawet na szczeblu centralnym. W zeszłym roku ZSCKR im. K. Kluka w Rudce obchodził 60-lecie istnienia szkoły.
W gminie znajduje się jeszcze jedna placówka oświatowa, którą jest Szkoła Podstawowa w Rudce. Mieści się ona w dwóch budynkach. W pierwszym z nich działa oddział przedszkolny wraz z zerówką, pierwszą, drugą i trzecią klasą, a w drugim uczą się dzieci i młodzież z klas od 4 do 8. Łącznie do Szkoły Podstawowej w Rudce uczęszcza 175 dzieci. Podstawówka posiada również halę sportową i kompleks boisk „Orlik”. W ubiegłym roku wspólnymi siłami udało nam się na tych obiektach zorganizować zajęcia dodatkowe z tańca nowoczesnego, karate oraz piłki nożnej.
W gminie działają dwie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej - w Rudce i Kocach Borowych. Funkcjonuje też Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej oraz Gminna Biblioteka Publiczna, która pełni również rolę lokalnej instytucji kultury.
W jakim stanie są finanse gminy?
- Jesteśmy zadłużoną gminą, co jest efektem polityki prowadzonej przez mojego poprzednika. Zaznaczam jednak, że nie jest to oskarżenie, a stwierdzenie faktu, ponieważ w tamtym czasie realizowane były znaczące inwestycje, jak m.in. podłączenie 100 procent gospodarstw domowych do kanalizacji, czym wyróżniamy się na tle innych gmin wiejskich. Trudna sytuacja finansowa nie pozwala jednak znacząco rozwinąć nam skrzydeł – konieczne jest zaciskanie pasa oraz stopniowe oddłużanie naszej gminy. W roku ubiegłym, bieżącym, a także w latach następnych stawiamy na udział w projektach miękkich z dużym udziałem środków zewnętrznych. W 2019 roku przy pozyskaniu środków z Ministerstwa Sportu i Turystyki udało się wykonać siłownię napowietrzną z programu OSA, a ze środków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji - wiaty przystankowe dla uczniów dojeżdżających do Szkoły Podstawowej w Rudce.
Podobno pańskim oczkiem w głowie są koła gospodyń wiejskich. Informowaliśmy już o sukcesach pań ze wsi Olendy.
- Owszem, staram się dbać o koła, do których powstawania zresztą sam zachęcałem mieszkanki i mieszkańców poszczególnych wsi. W naszej gminie udało się założyć aż pięć kół gospodyń wiejskich. Dwa z nich działają szczególnie prężnie - w Rudce i Olendach. Wszystkie mają ogromny wpływ na szerzenie kultury i integrację naszej lokalnej społeczności. Wspólnie z KGW Rudka organizujemy szereg imprez, jak np. pożegnanie wakacji dla dzieci, młodzieży i mieszkańców z gminy Rudka i okolic. Natomiast Koło Gospodyń Wiejskich w Olendach zadbało o to, aby najmłodsi z miejscowości mogli miło spędzić czas w Dniu Dziecka przy świetlicy gminnej. Sukcesy KGW Olendy, zwłaszcza te ogólnopolskie, niezwykle mnie cieszą i są świetną promocją gminy, ale pragnę zaznaczyć, że wszystkie koła są dla mnie tak samo ważne. Zawsze, gdy potrzebuję pomocy przy organizacji różnych wydarzeń, to mogę zwrócić się o taką pomoc do wszystkich kół. Nigdy nie usłyszałem odmowy. Korzystając z okazji chciałbym podziękować za dotychczasową współpracę dla wszystkich KGW z Rudki, Olend, Karpia, Koców Borowych oraz Niemyj Ząbek. W całej Polsce ARiMR wspiera odradzanie się takich inicjatyw, zresztą w ramach tego programu niektóre miejscowości po raz pierwszy w swojej historii założyły koła gospodyń wiejskich.
Jak ocenia pan współpracę z radą gminy?
- Nasza współpraca nie trwa długo, ponieważ zarządzam gminą dopiero od ponad roku, ale mogę naprawdę szczerze stwierdzić, że wszyscy staramy się merytorycznie dyskutować bez zważania na osobiste sympatie i antypatie. Dobro mieszkańców jest najważniejsze, co członkowie rady mają na uwadze. Bardzo mnie to cieszy, podobnie jak cieszy mnie szczególna aktywność części z nich. Regularnie zapraszam na posiedzenia rady kierowników referatów oraz instytucji – ich obecność również wiele wnosi, by wspólnie rozwiązywać różne problemy.
Jest pan jednym z najmłodszych wójtów w Polsce, ma pan 32 lata. Już jako włodarz gminy wziął pan ślub, a o pana nietypowej kampanii wyborczej było bardzo głośno. Co jeszcze warto wiedzieć o Marcinie Gawrysiaku?
- Wypada wspomnieć o wykształceniu – ukończyłem studia wyższe w Białymstoku, mam stopień magistra, inżyniera gospodarki przestrzennej oraz posiadam licencjat z ekonomii. Wcześniej, przez niecałe 10 lat pracowałem kilka pokoi dalej od gabinetu wójta, w którym obecnie się znajdujemy. Zaczynałem jako stażysta, kolejne lata pracowałem w księgowości Urzędu Gminy Rudka. Posiadam również uprawnienia instruktora prawa jazdy, czym też przez pewien czas się zajmowałem.
Odnośnie kampanii wyborczej, to rzeczywiście była ona nieszablonowa. Gmina Rudka nie jest na tyle duża, by nie móc jej obejść w krótkim czasie, dlatego postanowiłem odwiedzić każdy dom i tam zapytać mieszkańców o ich oczekiwania względem przyszłego wójta. Nie miałem gotowego planu wyborczego, postanowiłem posłuchać oczekiwań ludzi i to ich pomysły stały się moim celami do realizacji podczas trwającej kadencji. Mieszkańcy okazali się bardzo otwarci. Nawet ci, którzy deklarowali oddanie głosu na mojego kontrkandydata okazywali szacunek dla mojej niecodziennej inicjatywy. Udowodniłem, że można wygrać wybory bez plakatów i ulotek oraz startując bez programu, ponieważ stworzyli go sami wyborcy właśnie w czasie tzw. „kolędy” - jak niektórzy trochę to żartobliwie nazywali. 39 głosów przewagi nie przełożyło się na dużą różnicę procentową, ale nie jest przecież tak łatwo wygrać z urzędującym wójtem. Najważniejsze, że zdobyłem zaufanie moich wyborców, dlatego teraz robię co w mojej mocy, by ich nie zawieść i za cztery lata znowu pojawić się w ich domach i dowiedzieć się, że ich nie zawiodłem i spełniłem złożone im obietnice.
Nie wspomniał pan o swoim chwilowym „awansie na króla", o czym pisaliśmy 6 stycznia. Dobrze się pan zakamuflował dzięki czarnej farbie na twarzy. Proszę opowiedzieć o tym doświadczeniu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ulicami Brańska przeszedł Orszak Trzech Króli. W roli jednego z monarchów wystąpił wójt Rudki [FOTO]
- W okresie Bożego Narodzenia zadzwoniła do mnie Pani Renata Zalewska - którą serdecznie pozdrawiam - i zaproponowała mi udział w tym wydarzeniu. W sumie to zgodziłem się praktycznie od razu, dopiero później zdając sobie sprawę z tego, jaka nietypowa charakteryzacja mnie czeka. Orszak Trzech Króli to piękna inicjatywa, ciesząca się ogromnym zainteresowaniem i dziękuję ogromnie, że miałem przyjemność w niej uczestniczyć. Zresztą nie tylko ja, ponieważ oprócz mnie w tym wydarzeniu wzięły udział Koła Gospodyń Wiejskich z Rudki i Olend, które przyszykowały pyszne jedzenie dla uczestników i aktorów.
Czego mieszkańcy gminy Rudka mogą spodziewać się w 2020 roku? Co zostanie zrealizowane w najbliższych miesiącach, a co dalej pozostaje bolączką zarządzanej przez pana jednostki administracyjnej?
- Niewątpliwie bolączką naszej gminy pozostaje niedostatek pieniędzy, ponieważ każdy projekt, każda inwestycja pomimo oferowanego dofinansowania, wymaga wkładu własnego, dlatego proszę życzyć nam rozwoju gminnej przedsiębiorczości i co za tym idzie znaczących wpływów do budżetu.
W najbliższym roku będziemy instalowali panele fotowoltaiczne na Stacji Uzdatniania Wody w Rudce, co pozwoli na obniżenie kosztów energii elektrycznej tej stacji. Aktualnie jesteśmy również na etapie składania dokumentacji o dofinansowanie do założenia paneli fotowoltaicznych dla gospodarstw domowych mieszkańców gminy. Oprócz tego złożyliśmy dokumentację i czekamy na decyzję w sprawie budowy oświetlonych przejść dla pieszych przy Szkole Podstawowej w Rudce oraz dofinansowania do zakupu autobusu dla osób niepełnosprawnych dojeżdżających z terenu naszej gminy do szkoły specjalnej i Warsztatu Terapii Zajęciowej w Bielsku Podlaskim.
Dziękuję za rozmowę.
Kamil Pietraszko