Na granicy polsko-białoruskiej stoi już ponad 50 kilometrów zapory. Jak się okazuje, doszło już do pierwszych podkopów i uszkodzeń bariery.
- Próby są podejmowane. Wiadomo, każda bariera jest do pokonania, tylko potrzeba odpowiednich narzędzi. Granica to nadal plac budowy, zapora nie jest jeszcze wyposażona w elektronikę. Odnotowujemy takie zdarzenia jak próby podcięcia lub podkopu – tłumaczy mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Do jednej z takich sytuacji doszło w okolicach Kuźnicy. Tam podkopano barierę.
- Były podejmowane próby, zostały one udaremnione – dodaje rzecznik.
Uszkodzenia są na bieżąco naprawiane, a teren zabezpieczany. Z informacji Straży Granicznej wynika, że do podkopów i przecięć doszło od strony białoruskiej.
Na polsko-białoruskiej granicy najpierw ma powstać płot z metalowych przęseł, a dopiero potem zapora ma być wzbogacona w elementy perymetrii. Budowa ma się zakończyć w czerwcu (w kontrakcie jest mowa o 150 dniach), a wyposażenie w kamery i perymetrię - we wrześniu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kilkadziesiąt kilometrów zapory na granicy polsko-białoruskiej [WIDEO]
(or)