23 lata temu w Paryżu zmarł znany pieśniarz Bułat Okudżawa.
Dla wielu mieszkańców naszego regionu jest to po dziś dzień postać bardzo ważna. Tym bardziej że np. sąsiedującej Hajnówce prawie co roku odbywa się festiwal poświęcony jego twórczości. Jeden z naszych autorów postanowił się podzielić garścią refleksji [po swojomu] na temat tego wybitnego pieśniarza.
(ms)
„Daj że Ty wsiem nemnuożko i ne zabud' pro mene”.
12 czerwca 1997 roku w Paryżowi umer Bułat Okudżawa.
Chto ne słuchaw joho piseń, ne śpiwaw.
Pomnićcia, jak odna z wykładowczyń prywezła płytu Okudżawy wydanu wo Francji i jak my studenty łapczywo i z takim wnutrennim żarom słuchali, bo tohdy krużyli tuolko nagrania na kasetach magnetofonowych. Śpiwałoś Okudżawu na kruhło i wsiudy. Ny odne spotkanie w akademikowi ne mohło obytiś bez joho piseń. Ale ż ne tuolko tym wsio pomniaćcia joho teksty.
Koli wstryczaliś z znajomymi uże po lietiach, jak tuolko była gitara, musiw byti i Okudżawa.
Bułat, Bułat… Cikawu informacju pro toje, jak Bułat zostaw Iwanom, opisuje w kniżci „Nieswiatyje swiatyje” perewedianuj na puolśki jako „Nieświęci święci” archimadryt ( tohdy szcze) Tichon (Szewkunow). Żuonka Bułata, Olga, kotora czasto pryjieżdżała do otca Ioana Krestiankina do monastyra Pskowo – Pieczorskoho, żałowałaś, szto jeji sławny czołowiek ne ochryszczany. A o. Ioan skazaw, kob ne perejmałaś, szcze ochrystitsia. I dobawiw, szto wona sama joho ochrystit. Żuonka udiwiłaś, jak że to wona? I w otwiet uczuła, że ot tak, woźme i ochrystit i daść jomu imia, jak joho – Iwan. Taki rozhowuor byw 15 liet do smerti Okudżawy. I okazujećcia pered samoju smertioju w Paryżowi Okudżawa poprosiw żuonku, kob joho ochrystiti. Ne było uże koli wzywati batiuszku. Chrystiła Olga, a na pytanie, jakoje jomu dati imia, Bułat odkazaw: „Iwan”.
Odna moja znajoma, uże buduczy dorosłoju, wsio wspominaje, jak na imprezi szkuolnuj śpiwała Okudżawu jak raz w pownu datu joho smerti. „Ty śpiwała, a tohdy jak raz umiraw Okudżawa” - howoryli juoj po.
Dużo weczoruow prośpiwali z Gruzinami i Armenami tutaj, na Pudlasiowi. Im może osobienno byw bliśki Okudżawa – syn Ormianki i Gruzina. Najczastiej śpiwali „Molitwu”, bo komu ż ne bliśki słowa: „Hospodi, daj że Ty każdomu, czoho u joho nema” i taja prośba po każduj zwrotci: „I ne zabud' pro mene”.
Wychowawczyni z internatu rozkazuje, szto swoho czasu za hymn wybrali „ Sojuz druziej”, staruju studencku pieśniu: „Woźmemsia za ruki, druźja , woźmemsia za ruki druźja, kob ne proposti w odinoczku”.
Na obwoluti wydanuj w 1968 rokowi płyti „ Ballady Bułata Okudżawy” Agnieszka Osiecka napisała, że to persza na świeti płyta z perekładom piseń barda. Artisty znaliś, drużyli, pewno tym znaszłaś tut i pieśnia dedykowana poetci „Proszczanije s Polszej” („Pożegnanie Polski”).
Jakby tut ohornuti szyroku, szyroku tematyku piseń Okudżawy. Welika grupa to teksty o artistach: muzykach, petach, pisarzach, tych znanych , jak Mocart, Wysocki (Wysocki tuolko szto odyszow, to wsio było takoje szcze świeże), Puszkin, Czechow ale i bezimiennych, jak toj skrypacz, szto nastawlaje nas na dorohu, wnosit nadieżdu czy muzykant, kotory hraje czudiesny walc pud derewom w liesie abo maleńki amatorski orkiestryk, kotorym lubow uprawlaje. Rola sztuki, rola artisty – unesti nas ponad obydionny deń, sud'bu, prominanie.
Druha tematyka - dola sołdata, wojna. To miżdu proczym piśnie pro piechotu, sołdaćki sapohi, paperowoho żołnierzyka, szto wsio kryczaw: „ohnia ,ohnia , zabywszy, szto wuon z paperu”.
Śpiwali i dużo druhich piseń: koroteńku pro szarmanku – szarłatanku, balonik- życie , kotore ulitaje, szutocznu o Wańci Morozowi, liryczny „Ostatni trolejbus”. W „Czornum kotowi”to pudtekstuw politycznych doszukowaliś. Wsio taki dumaju, szto najbuolsz znana, to peretłumaczany na puolśki „ Trzy miłości”.
Pro „Gruzińśku piesienku” ne wspomniła. To może tak dziś - zberemsia razom, zaśpiwajem…
(tz)