35 procent więcej legalnie zatrudnionych obcokrajowców w województwie podlaskim - takimi danymi po 10 miesiącach tego roku może pochwalić się białostocki oddział ZUS. W skali kraju przyrost ten wynosi w porównaniu do ubiegłego roku 20 proc. Większą popularnością w przeliczeniu na skalę procentową cieszy się jedynie województwo warmińsko- mazurskim. Tam liczba osób zatrudnionych z zagranicznym paszportem wzrosła o 48 proc.
- Dane obejmują tylko osoby zatrudnione w taki sposób, od którego istnieje obowiązek odprowadzania składek. Nie są więc ujęci pracownicy, którzy wykonują np. umowę o dzieło lub wręcz werbowani są do pracy czarno. Z ponad 13 tys. ubezpieczonych obcokrajowców ponad połowa, bo 53 proc. to osoby, z którymi pracodawcy zawarli umowy o pracę. Tylko 489 to przedsiębiorcy opłacający składki sami za siebie, pozostała część to inne formy zatrudnienia takie jak np. umowa zlecenie - informuje Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.
Na 42,5 tys. Białorusinów, którzy zdecydowali się przyjechać do Polski i opłacać w naszym kraju składki ponad 6 tys. zatrzymała się w województwie podlaskim. Druga bardzo liczna grupa to Ukraińcy. W naszym regionie 5,3 tys. osób tej narodowości zostało zgłoszonych do ubezpieczenia. W całej Polsce to największa, bo licząca 514 tys. opłacająca składki grupa. Warto dodać, że na koniec października wszystkich legalnie zatrudnionych cudzoziemców w naszym kraju było 683 tys.
Branże w których obcokrajowcy najczęściej podejmują pracę to przede wszystkim budowlana i przemysłowa. Są oni zarówno niewykwalifikowanymi robotnikami, jak i specjalistami. Kolejne dziedziny to przetwórstwo owocowo-warzywne, handel, naprawa pojazdów, branża magazynowa, sektor usług domowych oraz gastronomia.
- Często spotykamy się ze sprzedawcami, kelnerami, barmanami, recepcjonistami w hotelu. Wykonują również zawód taksówkarza, kosmetyczki i fryzjera. Zdecydowanie, bo dwa razy więcej jest ubezpieczonych mężczyzn niż kobiet, a przedział wiekowy najchętniej migrujących to 25-34 lata - dodaje Katarzyna Krupicka.
opr. (pb)