W niedzielę około południa policjanci z bielskiej patrolówki zauważyli w Orli samochód dostawczy, który jechał pod prąd. Mundurowi natychmiast zatrzymali auto do kontroli. Okazało się, że za kierownicą siedzi 77-latka...
Kobieta była zaskoczona policyjną kontrolą. Tłumaczyła mundurowym, że ma prawie 80 lat i przepisy już jej nie obowiązują, więc policjanci nie powinni jej w ogóle zatrzymywać.
Seniorka dodała, że jedzie tylko po jajka. Podczas sprawdzenia w policyjnych bazach danych okazało się, że pojazd nie posiada aktualnych badań technicznych.
Mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu. Kobieta odpowie przed sądem za niestosowanie się do znaku i kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu - czytamy na stronie bielskiej policji (bielsk-podlaski.policja.gov.pl).
Opr. (ms)